Soki z owoców tłoczone na zimno z Ziemi Łańcuckiej
Soki z owoców tłoczone na zimno...
19 grudnia 2008 wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych
Producent:
"Gal-Vit" Szczepanik Wanda
37-121 Husów 429
tel.: 17 226 92 70
Charakterystyka: Płyn, nieklarowny, delikatnie mętny, o barwie zależnej od rodzaju owoców. Smak i zapach z wyraźnym aromatem określonego owocu (jeżyna „czernica”, malina, dziki bez lub czarna porzeczka), nie zawierający innych posmaków ani zapachów. Barwa czarno-fioletowa – sok z dzikiego bzu czarnego lub jeżyny. Barwa ciemnoczerwona z odcieniem brązowym – sok z malin. Barwa ciemnoczerwona z odcieniem brunatnym – sok z czarnych porzeczek.
Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu:
Położenie na skraju dwóch krain geograficznych powoduje, że Ziemia Łańcucka charakteryzuje się różnorodnością gleb i ukształtowaniem terenu, a przez to bogatą i różnorodną szatą roślinną. Można tu spotkać zarówno unikatowe rośliny chronione (kłokoczka, kopytnik, śnieżyczka), jak również wiele rodzajów drzew i krzewów, których owoce, liście, kwiaty, a także pędy i korzenie wykorzystywane są do robienia m.in. domowych przetworów na zimę.
Według informacji zebranych podczas wywiadów przeprowadzonych pośród mieszkańców z okolic Łańcuta, przetwory domowe na zimę pochodzące z owoców runa leśnego, zarośli śródpolnych i nieużytków, robione były od czasów pradziadów. Wykorzystywano głównie takie rośliny jak: maliny, borówki, czernice oraz bez czarny. Z biegiem czasu zaczęto zajmować się uprawą bardziej plennych i szlachetnych odmian tych roślin, a także wielu innych gatunków, np. czarnej i czerwonej porzeczki, agrestu.
Owoce zbierane na sok musiały być świeże, zdrowe, odpowiednio dojrzałe i najlepiej zbierane w słoneczny dzień, co podnosiło wartość owoców. Wszystkie wywiady dowodzą, że sposób robienia soku był przekazywany z pokolenia na pokolenie i przeważnie sporządzany na potrzeby własne i wykorzystywany głównie w okresie zimowym. Długoletnią tradycję produkcji soków z owoców potwierdzają także wpisy do literatury: „Cierpiąc na niedostatek cukru, wiejska ludność prawie zupełnie nie interesowała się dawniej wyrobem soków owocowych. Wprawdzie uzyskiwano niewielką ilość naturalnego soku borówkowego, ale przyświecały temu cele lecznicze, a nie konsumpcyjne.
Dopiero krótko przed wybuchem I wojny światowej podjęły niektóre gospodynie wyrób soków z jeżyn oraz z borówek, nie używając po dawnemu cukru lub, co najwyżej, słodząc je sacharyną. Wówczas rozszerzyła się także przydatność owych produktów: zaczęto stosować sok jako do wódek, przyprawianych sposobem domowym, oraz mieszano je z wodą, którą podawano do picia w czasie upałów. Wyrób soków z wiśni, malin i czarnego bzu rozpowszechnił się niepomiernie w 20-leciu międzywojennym…” (Wilhelm Gaj-Piotrowski, „Kultura materialna ludu z okolic Rozwadowa”, Rzeszów 1975, s. 199). Wiele przepisów na domowy wyrób soków owocowych zawartych jest w dawnych i współczesnych polskich poradnikach kulinarnych oraz książkach kucharskich.