Podkarpackie Produkty Tradycyjne
amoniaczki korniaktowskie
Koło Gospodyń Wiejskich z Korniaktowa
37-114 Białobrzegi, Korniaktów Południowy 42, +48 17 2245017
(wpis 20.07.2007 r.)
Ciasteczka pieczono z okazji wszystkich świąt i uroczystości rodzinnych. Są to pierwsze domowe ciasteczka, które starszym ludziom kojarzą się z dzieciństwem. Przepis na amoniaczki przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie. Przepisy w każdej wsi różniły się od siebie drobnym szczegółem. Są to kruche,okrągłe ciasteczka posypane cukrem. W zależności od użytej foremki mają średnicę od 3 do 5 cm. Wyróżniają się charakterystycznym maślanym smakiem.
barszcz kwaszony z buraka ćwikłowego
„Gal-Vit” Szczepanik Wanda
37-121 Husów 429, +48 17 226 92 70
(wpis 10.07.2012 r.)
Uprawa buraków ćwikłowych od dawna była powszechna w Łańcucie i okolicznych wsiach. Dzięki temu potrawy przygotowywane z tego warzywa stały się popularne, a barszcz na stałe zagościł jako jedno z podstawowych dań kuchni tych okolic. W większości domostw kiszono na kuchennym piecu barszcz burakowy oraz barszcz żytni w specjalnym naczyniu nazywanym barszczownikiem. Barszcz kwaszony z buraka ćwikłowego podawano bezpośrednio do picia jako aromatyczny, lekko kwaśny napój. Jednak częściej używano go jako zaprawy do barszczu ugotowanego na włoszczyźnie. Już w latach 70. ubiegłego wieku w Łańcucie zakwas burakowy był w sprzedaży, a przechowywano go w dużych beczkach, podobnie jak kiszoną kapustę i ogórki. Kiszenie umożliwia zachowanie wartości biologicznych, mikro i makroelementów oraz szczególnie cennych czerwono-filetowych barwników – antocyjanów.
Barszcz jest klarowny, lekko zawiesisty, intensywnie zabarwiony. Ma smak kwaśny z posmakiem buraka ćwikłowego, zapach kwaszonki, lekki aromat czosnku. Barwa karminowo-buraczkowa z odcieniem fioletu.
biszkopty jarosławskie
„SAN” – PAJDA Fabryka Pieczywa Cukierniczego
37- 500 Jarosław, ul. Blichowa 11, +48 16 621 43 85, www.san-pajda.pl
Fabryka Cist i Cukrów dr. Stanisława Gurgula
37-500 Jarosław, ul. 3 Maja 53, +48 16 621 20 25, +48 16 621 20 27, www. fabrykagurgul.pl
(wpis 17.12.2009 r.)
Początki rozwoju przemysłu cukierniczego w Jarosławiu sięgają XIX wieku, kiedy to powstała tu parowa fabryka biszkoptów i pierników. W późniejszych latach połączyła się ona z innymi zakładami cukierniczymi, utworzonymi na bazie przedwojennej piekarni wojskowej. Sztandarowym produktem zakładów stały się suchary i biszkopty. Biszkopty jarosławskie, wytwarzane od 1876 r., są symbolem tego miasta i cieszą się dużą popularnością. Na początku XX wieku eksportowane były nawet do Austro-Węgier – na dwór cesarski, a także do Niemiec i Rosji. Ze względu na wysoką wartość odżywczą, puszystą konsystencję i najwyższej jakości składniki polecane są do spożycia przez dzieci i rekonwalescentów. Ciasto do produkcji biszkoptów przygotowywane jest z jajek, cukru, miodu i mąki. Wszystkie składniki miesza się i przygotowaną masę wlewa się do foremek. Po około 7-12 minutach pieczenia gotowe biszkopty wyjmuje się i schładza.
boczek pieczony z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 26.02.2008 r.)
Dawniej boczki przeznaczone do pieczenia przyprawiano solanką z wywarem przypraw i ziół, pieprzem i zmiażdżonym czosnkiem. Początkowo wędzono je „w kominie”, tj. pod kapami kuchennymi. Czasem też pieczono je w piecach na warstwie słomy lub w brytfannach.
Dzięki tradycyjnej metodzie wytwarzania powstaje wyrób o wyjątkowym smaku i zapachu boczku pieczonego, pomimo stosowania niewielu przypraw. Jedynym konserwantem jest wysoka temperatura i dym wędzarniczy. Długość płatu boczku jest różna, najczęściej do 50 cm, szerokość wynosi do 20 cm. Jest to produkt o zwiększonej trwałości.Na jego jakość niewątpliwie ma także wpływ również tradycyjny chów trzody chlewnej w gospodarstwach indywidualnych.
boczek swojski pilzneński
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 10.07 2012 r.)
Surowcem do jego produkcji jest mięso wieprzowe peklowane zalewowo solanką, pochodzące z uboju tuczników hodowanych w małych gospodarstwach wiejskich. Boczek pozyskiwany jest ręcznie z żeber, a następnie peklowany przez kilka dni. Dla podkreślenia smaku i zapachu używane są tylko naturalne przyprawy, sól i czosnek. Wędzenie odbywa się bezpośrednio nad paleniskiem, naturalnym dymem z drewna olchowego. Wędzonka otrzymana jest z peklowanego boczku bez kości i skóry. Wyrób waży średnio ok. 0,4-0,8 kg. Smak lekko słony z wyczuwalnym mocno zapachem wędzenia. Powierzchnia wyrobu od jasno do ciemnobrązowej, na przekroju różowa, tłuszczu biała z ewentualnym odcieniem różowym.
boczek w słoju z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 17.12.2009 r.)
Pośród wielu wędlin produkowanych z wieprzowiny, boczek stanowił podstawowy asortyment na biesiadne stoły. Jest łatwy do przechowania, co stanowiło szczególnie istotny element w dawnych czasach. Boczek jedzono z chlebem na drugie śniadanie albo na kolację, nie był to wyrób „na święta” tylko do codziennego użytku. Inny sposób na jego dłuższe przechowanie to umieszczeniu go w szklanym słoiku. Boczek świeży lub peklowany obgotowywano w wodzie z dodatkiem cebuli i przypraw korzennych ok. 25 minut., następnie krojono w pasy, wkładano do słoja i zalewano wywarem.
boczek wędzony radomyski
Zakład Przetwórstwa Mięsnego Mrozowski Kazimierz
39-310 Radomyśl Wielki, ul. Graniczna 1, +48 14 681 95 84
(wpis 02.07.2008 r.)
Boczek jest wyrobem wyprodukowanym z części żebrowych tuszy wieprzowej. Mięso do wędzenia pochodzi od tuczników zakupionych od rolników z powiatu mieleckiego. Boczek był oddzielany podczas wstępnej selekcji mięsa po uboju. Płaty boczku razem ze skórka i czasami razem z fragmentami żeber nasalano dodając przyprawy (pieprz, czosnek), a następnie wędzono w tej samej wędzarni co kiełbasy. Do wędzenia używano drzewa olchy. Po uwędzeniu boczek był przechowywany (najlepiej rozwieszany) w chłodnych i zaciemnionych pomieszczeniach. Sposób pozyskiwania i wędzenia boczku obecnie wygląda tak samo, jak dawniej.
boczek z Wetliny
Marcin Dobrowolski, Wetlina 105, 38-608 Wetlina, +48 13 4684630, 509 742 481, www.willaluka.pl, luka@bieszczady.net.pl
(wpis: 09.10.2013r.)
Najczęściej mięso wędzono w zimnym dymie. Ta technika pozwala na uniknięcie utraty kapiącego tłuszczu, który jest cenny. Wędzenie w zimnym dymie trwało od kilkunastu godzin do kilku dni. Po uwędzeniu boczek był wieszany pod powałą na strychu w przewiewnym miejscu lub w chłodnych i zaciemnionych pomieszczeniach. Sposób przygotowania i wędzenia boczku nie zmienił się od lat. „Peklowanie przygotowanych osuszonych kawałków boczku odbywało się na sucho lub mokro. Zarówno do peklowania na mokro jak i na sucho stosowano ten sam zestaw środków konserwujących oraz ziół. Peklowanie na sucho odbywa się przez natarcie solą i ziołami oraz złożenie w kamionkowych garnkach na kilka dni. Peklowanie na mokro trwało kilkanaście dni i polegało na przygotowaniu zalewy z tym samym zestawem ziół i zanurzenie w niej boczku” (opinia etnograficzna Danuty Blin-Olbert z Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku). Tak przygotowany produkt należy włożyć do naczynia ze stali nierdzewnej i odstawić na 4 dni w chłodne miejsce.
bryndza kozia
„Figa” Rodzinne Gospodarstwo Ekologiczne Waldemar i Tomasz Maziejuk
38-454 Tylawa, Mszana 44/2, +48 13 433 11 80, www.serykozie.pl
(wpis 10.10.2005 r.)
Bryndza kozia była wytwarzana w Beskidzie Niskim już pięć wieków temu. Metoda produkcji nie uległa od tego czasu zmianom. Surowcem jest bundz kozi wytworzony z mleka koziego od kóz rasy karpackiej dobrze przystosowanych do surowych warunków klimatycznych. Charakterystyczny bogaty smak mleka i jego przetworów wynika z ekstensywnie użytkowanych łąk i pastwisk, na których gospodaruje się metodami ekologicznymi. Latem kozy pasą się swobodnie na dużych przestrzeniach łąk o bogatym w zioła i inne gatunki traw poroście, ze stałym dostępem do wodopoju i miejsc ocienionych. Zimą kozy żywione są sianem pochodzącym z tych łąk, które nie służyły do bezpośredniego wypasu, lecz jako łąki kośne, które są zarówno bogate w zioła jak i inne gatunki traw charakterystyczne dla Beskidu Niskiego.
Produkt masy kremowej (200 g)sprzedawany jest w szklanychsłoiczkach. Ma barwę jasną do średnio białej. Smak i zapach lekko słony, ostry charakterystyczny dla bryndzy z końcowym posmakiem lekkiej goryczy.
bułka (brytfon)
Koło Gospodyń Wiejskich z Glinika Zaborowskiego
38-100 Strzyżów, Glinik Zaborowski 102, +48 17 276 42 25
(wpis 18.08.2008 r.)
Znaczenie obrzędowe dla mieszkańców okolic Strzyżowa posiadała bułka – brytfon, która była pieczona na Boże Narodzenie, Wielkanoc, Zielone Świątki i uroczystości rodzinne typu wesele, chrzciny czy stypa. Brytfon krojony był w grube pajdy, smarowany masłem i podawany z kawą zbożową. Do jego przygotowania używano drożdży, jajek, mleka, mąki, oleju oraz maku do posypania. Najpierw robiono rozczyn – drożdże rozcierano z olejem, odrobiną mąki oraz mlekiem i wstawiano w ciepłe miejsce do czasu, aż potroił swą objętość. Po wyrośnięciu dodawano mąkę, jajka, cukier, sól do smaku i wyrabiano tak długo, aż odstawał od „ręki”. Ciasto przekładano do brytfanny i pozostawiało w ciepłym miejscu, żeby bułka ponownie podrosła. Wierzch smarowano białkiem i posypywano makiem. Po upieczeniu przemywano wodą wierzchnią skórkę ciasta, aby nadać jej połysk. Do wystygnięcia stawiano bułkę pionowo, aby spód nie zawilgotniał.
Jest to prostokątna bułka o długość 50 cm i szerokość 30 cm. Ma lekko słony smak.
chleb chwałowski
Gugała Leokadia
37-455 Radomyśl nad Sanem,Chwałowice24, +48 15 8453375
(wpis 10.03.2006 r.)
Tradycja jego pieczenia sięga przełomu XIX i XX wieku. Jest to chleb kopulasty o lekko popękanej, zrumienionej skórce z odciśniętym splotem koszyka piekarskiego. Ma kształt okrągły, na przekroju owalny. Średnica bochenka wynosi 25-35 cm, wysokość 12-15 cm ,waga po wypieku 2-3 kg. Wierzchnia część bochenka ma kolor ciemnobrązowy, spód jest mocniej przypieczony. Smak i zapach lekko kwaśny, charakterystyczny dla chleba żytniego. Chleb chwałowski zachowuje wilgotność i naturalną świeżość przez tydzień, nie pleśnieje; posiada wysoką zawartość białka, mikro- i makroelementów oraz witamin z grupy B, jest produktem w 100% naturalnym
chleb flisacki dawniej zwany chrupackim
Łabęcka Maria
37-410 Ulanów, ul. Podwale 17, +48 15 8763244
(wpis 10.10.2005r.)
Chleb flisacki (jego oryginalna historyczna nazwa to chleb chrupacki) łączył się bezpośrednio z wykonywaniem zawodu flisaka, którzy wyruszając w czterotygodniowy spław tratwą do Gdańska, potrzebowali produktu spożywczego, który byłby pożywny, a jego proces czerstwienia odpowiednio długi. Używano do jego produkcji mąki żytniej, razowej lub zwykłej z dodatkiem mąki pszennej, serwatki, skwarków z przetopionej słoniny lub smalcu. Przed włożeniem do pieca ciasto chlebowe „zagniatano” z tłuszczem, a nawet tylko ze skwarkami. Z tej masy formatowano bochenki, które wkładano do blaszanych brytfanek. Bochenki po wypieku ważą 0,5-0,8 kg, maja długości 25–35 cm. Chleb flisacki ze względu na zawarte w nim skwarki charakteryzuje się dużą wilgotnością oraz wyjątkowo długim okresem świeżości (około dwóch tygodni).
chleb koziarniacki
Młynarska Teresa
37-418 Krzeszów, Koziarnia 74, +48 15 8798561
(wpis 06.02.2012 r.)
Tradycja pieczenia chleba sięga XIX w. Do ciasta dodawano ugotowane i potłuczone ziemniaki, dzięki czemu było bardziej wilgotne, przedłużono w ten sposób także świeżość chleba. Tajemnica dobrego chleba tkwi w długim wyrabianiu ciasta, co pozwala na rozwój glutenu. Dolna skórka chleba przybiera ciemną barwę o lekko gorzkawym smaku. Spowodowane jest to sposobem jego wypieku, czyli bezpośrednio na rozgrzanej cegle, w piecu ceramicznym opalanym drewnem sosnowym. Okrągły chleb ma średnicę ok. 30 cm o twardej, lekko spękanej ciemnobrązowej skórce. Waga po wypieku ok. 3 kg. Smak lekko kwaśny, charakterystyczny dla chleba żytniego.
chleb łańcucki razowy na liściu kapusty
„ANMAR”Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe
37-112 Rogóżno465 A, +48 17 225 63 12, +48 696 085 088, www.anmar-piekarnia.firmy.net
(wpis 10.10.2005 r.)
Jego średnica wynosi 33 cm, waży 3,2 kg po wypieku. Ma kwaskowaty smak i zapach, charakterystyczny dla chleba żytniego o delikatnym zapachu mielonego kminku.
Wypiekany był w okolicach Łańcuta od pokoleń. Dzięki dodaniu ugotowanych ziemniaków zachowywał świeżość do bliskodwóch tygodni. W lecie przed wypiekiem pod ciasto podkładano liście kapusty, chrzanu, czasem dębu, dzięki czemu chleb nabierał lepszego smaku.
chleb pszenno-razowy z piecowiska
ZESPÓŁ ŚPIEWACZO-OBRZĘDOWY „LESZCZYNKA” Maria Żak, Wólka Grodziska 63, 37 – 306 Grodzisko Dolne, (0-17) 243 66 14
(wpis 17.04.2013)
We wsi Wólka Grodziska duże piece chlebowe były nieodłącznym elementem gospodarstw domowych. W nich od wielu pokoleń wypiekano popularny w Wólce chleb pszenno-razowy z piecowiska. Jest on lekko kwaśny i słony o zapachu ciasta pieczonego w piecu chlebowym opalanym drewnem. Chleb pszenno-razowy z piecowiska za swoje walory smakowe zdobył I nagrodę w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo” w 2003 roku.
chleb sędziszowski żytni
„IZA” Zakład Cukierniczo– Piekarniczy Izabela Szczęch
35-011 Rzeszów, ul. gen. Pułaskiego 1, +48 17 853 32 51
(wpis 18.05.2007 r.)
Chleb na zaczynie (zakwasie) ma swoisty kwaśny aromat i smak oraz twardą skórkę. Ciasto robi się z mąki, drożdży i kwaśnego mleka z dodatkiem ciepłej wody. Pozostawia się je na kilka godzin do wyrośnięcia. Gdy ciasto wyrośnie, piecze się je w piecu.
Po wypieku bochenek jest okrągły, kopulasty, z odciskiem gałązek kosza wiklinowego na powierzchni .Ma średnicę 30-35 cm, waży 2-3 kg .Ma lekko kwaskowaty smak, zapach kminku i siemienia lnianego. Górna skórka ma barwę od jasnej do ciemnobrązowej, dolna ciemnobrązowa. Chleb jest obecnie pieczony według dawnej receptury w nowoczesnej piekarni opalanej gazem ziemnym.
chleb swojski brzeziński
Święch Barbara
39-111 Brzeziny 626, +4817 223 32 13
(wpis 14.04.2011r.)
Najpierw przygotowywano zakwas z zachowanej części surowego ciasta z poprzedniego pieczenia. Następnie dobrze wyrabiano ciasto, musiało odchodzić od ręki i dawać „strzelajacy” odgłos. Następnie ciasto zostawiano w ciepłym miejscu, aby dostatecznie urosło, po czym formułowano bochenki. Wkładano je do pieca piekarskiego, gdzie piekły się ok. godziny. Po upieczeniu smarowano skórkę chleba tłuszczem, aby zachował kolor i błyszczący wierzch. Wierzchnia część bochenka ma kolor od jasnego do ciemnobrązowego. Spód oraz boki są przypieczone w kolorze jasnego brązu.
chrupaczki
Łabęcka Maria
37-410 Ulanów, ul. Podwale 17, +48 15 8763244
(wpis 04.04.2007r.)
Jest to tradycyjny produkt wytwarzany tylko w miejscowości Ulanów i nawiązujący bezpośrednio do zawodu flisaka. Był on pieczony na drożdżach z mielonej na żarnach pszennej mąki, z dodatkiem jaj, mleka, słoniny i cukru. Chrupaczki maja kolor złocisty o zarumienionej skórce, w przekroju brązowy. Smak jest słodkawy, mocny zapach smażonej słoniny. Cechuje je wilgotność i długotrwała świeżość. Są bardzo pożywne i wysokokaloryczne.
dereń kiszony podkarpacki
Arboretum i Zakład Fizjografii w Bolestraszycach
37-700 Przemyśl,skrytka pocztowa 471, +48 16 671 64 25, www.bolestraszyce.com
(wpis 26.02.2008 r.)
Owoce derenia jadalnego dojrzewają od początku sierpnia do października. Są elipsoidalne, błyszczące, najczęściej czerwone lub czerwonowiśniowe, niektóre odmiany mają kształt gruszkowy, kulisty koloru białego lub żółtego. Używa się je do przyrządzania kompotów, dżemów, galaretek, wina, a także nalewek. Owoce niedojrzałe kiszono jak ogórki zalewając je w beczce osoloną wodą. Kiedy ukisły, odcedzano je i zalewano oliwą z ziołami. We dworze kiszony dereń dodawano do sosów, które przyrządzano do pieczonego mięsa i podawano na pańskie stoły.
fujarki pastusze
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej, Irena Toś, 39-124 Iwierzyce, Nockowa 151, +48 604 950 345
(wpis 03.06.2013)
Dawniej fujarki pastusze to po prostu nabite na cienki patyk leszczynowy bób oraz pieczarki, pieczone nad ogniskiem przez pasterzy pilnujących zwierząt. Z czasem tą prostą przekąskę zaczęto urozmaicać i obecnie fujarki pastusze jest to rodzaj pasztecików nadziewanych farszem składającym się z posiekanych i przesmażonych: pieczarek, cebuli oraz bobu. Farsz zawijany jest w płaty ciasta, uformowane w kształcie niewielkiej rurki. Swoim kształtem przypominają dawne instrumenty muzyczne tzw. fujarki z kory wierzby, które były popularne na wsi wśród dzieci i pasterzy pasących krowy i konie na pastwiskach, różnych ugorach i poboczach dróg dojazdowych do pól. Fujarki pastusze przygotowywane są z okazji różnych świąt i uroczystości rodzinnych, zazwyczaj „jako przekąska z czerwonym barszczem, popularna także wśród wegetarian” (wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Nockowej).
futomski bulwiok
Stowarzyszenie Kultywowania Kultury i Tradycji Ziemi Futomskiej
Rybka Wiesława, 36-030 Błażowa, Futoma 545
(wpis 12.06.2007r.)
Na przełomie XIX i XX w. wypiekano bułki razowe, do których dodawano mąki tatarczanej, aby były bielsze. Gotowe ciasto wałkowało się, wyklejało brzegi formy, zaginając do środka. Wypełniano je różnym farszem: kaszą, burakami, serem z miętą. Farsz mieszano z przesmażoną cebulką. W gminie Błażowa takie drożdżowe, pieczone w piecu chlebowym pierogi nazywano bulwiokami. Jest to ciasto o zawiniętych brzegach wypełnione farszem ziemniaczano-serowym z dodatkiem dużej ilości mięty .Placek jest najsmaczniejszy, gdy podawany jest na ciepło. Można smarować go masłem lub serem wymieszanym z „cybuchami” i śmietaną. Ma lekko słonawy smak, nieco pikantny, z wyraźnym zapachem mięty.
golonka podkarpacka z Pilzna
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 30.01.2007r.)
Dawniej przyrządzano golonkę (zwaną także nogą) przy okazji świniobicia i na święta, szczególnie Wielkanocne. Mięso wkładano na tydzień do drewnianych niecek i solono, a kiedy puściła sok – polewano ją tym sokiem. Gdy skruszała mięso wędzono w wędzarni w dymie drzew owocowych, dodawano także owoce jałowca. Obecnie golonka jest produkowana według tradycyjnej receptury. Upieczona waży ok. 1 kg. Smak i zapach charakterystyczny dla mięsa pieczonego, umiarkowanie słony, lekko wyczuwalny zapach przypraw z nutą piwa.
golonka w słoju z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 02.05.2007 r.)
Mięso golonki po peklowaniu nakładało się do słoików, zalewało rosołem ugotowanym z kawałków mięsa z dodatkiem ziela angielskiego, pieprzu i soli. Weki najlepiej było zapiekać w piecach chlebowych, przetrzymując słoiki do wystygnięcia pieca. Można je też było zagotowywać w brytfannach. Golonka w słoju z Górna posiada specyficzny i delikatny smak, choć nie zawiera wyszukanych przypraw. Zawdzięcza go surowcowi pochodzącemu od zwierząt z chowu tradycyjnego, czyli tuczników z gospodarstw indywidualnych położonych w czystym ekologicznie środowisku. Z tych też względów wyrób ten jest zdrowy oraz wyjątkowy i niepowtarzalny w smaku.
gołąbki pilzneńskie
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 30.01 2007 r.)
Gołąbek zrobiony jest z liści kapusty białej wypełnione nadzieniem i uformowany w spłaszczony walec, waży średnio 25-30 g każdy .Farsz to zmielona wieprzowina wymieszana z ryżem i uduszoną w maśle cebulą, posolona i popieprzona do smaku. Przepis na produkcję gołąbków pilzneńskich nie różni się od przepisów tradycyjnych i jest dokładnie taki, z jakiego korzystały gospodynie domowe w Pilźnie i okolicach. Charakterystyczną cechą gołąbków pilzneńskich jest zalecane opiekanie w piekarniku bezpośrednio przed podaniem.
Gołąbki z kaszy gryczanej z tartymi ziemniakami z sosem grzybowym
Koła Gospodyń Wiejskich Grodzisko Dolne, Maria Rydzik, 37-306 Grodzisko Dolne 332, (0-17) 243 66 14
(wpis 14.05.2013 r.)
Gmina Grodzisko Dolne położona jest w powiecie leżajskim, w malowniczym, pagórkowatym terenie przeciętym doliną potoku Leszczynka. Teren gminy charakteryzuje się znacznym potencjałem przyrodniczym i rolniczym. Produkty uprawiane na tych terenach to głównie zboża, w tym kasze, wykorzystywane później do przyrządzania wielu potraw na bazie starych receptur. Jedną z takich potraw są gołąbki z kaszy gryczanej z tartymi ziemniakami polane sosem grzybowym. Do ich przygotowania potrzebnych jest kilka składników, np. główka kapusty, kasza gryczana, ziemniaki, cebula, a także przyprawy – sól i pieprz.
Potrawa ta jest bardzo sycąca i energetyczna, dlatego dawniej przygotowywana była podczas ciężkich prac polowych. Obecnie przygotowuje się ją zarówno na co dzień, jak i na święta.
gołąbki z Nowego Sioła
Koło Gospodyń Wiejskich z Nowego Sioła
37-611 Cieszanów, Nowe Sioło 41
(wpis 18.09.2009r.)
Gołąbki z Nowego Sioła to codzienna tradycyjna potrawa o smaku lekko kwaśnej kapusty i kaszy jęczmiennej. Ich niepowtarzalny aromat zawdzięczają liściom kiszonej kapusty, w które po obgotowaniu zawijany jest farsz. Do wykonania nadzienia potrzebna jest zaparzona kasza jęczmienna, starte na drobnych oczkach surowe ziemniaki oraz przyrumieniona cebulka. Jako przyprawy stosuje się tylko sól i pieprz do smaku. Gołąbki wypieka się w piecu chlebowym i podaje na gorąco ze skwarkami z wędzonej słoniny. Dawniej gołąbki podawane były podczas wesel jako jedno z dań głównych. Wypieczone w piątek gołąbki pozostawały w piecu całą noc, żeby ciepłe mogły zostać podane na uroczystości. Potrawa podawana była z „mastyką”, czyli skwarkami ze stopionej wędzonej słoniny. Potrawa jest bardzo sycąca i tania, gdyż produkty do jej przygotowania są łatwo dostępne: jęczmień, ziemniaki i kapusta są uprawiane w każdym gospodarstwie domowym.
gomółki
Stowarzyszenie Rozwoju i Odnowy Wsi w Brzezówce
36-024 Hyżne, Brzezówka 45, +48 17 229 52 05, www.stowarzyszenie-brzezowka.free.ngo.pl
(wpis 10.10.2005 r.)
Naczynie z zsiadłym mlekiem ustawiano w pobliżu pieca i po pewnym czasie wlewano je do woreczka lnianego, aby odciekła serwatka. Następnie przekładano zawartość woreczka do donicy i urabiano za pomocą warząchwi. Na gomółki urabiano ser z solą i pieprzem oraz z miętą lub kminkiem. Czasem dodawano do sera żółtka. Z przygotowanej masy formowano niewielkie gałki, które na deseczkach wsuwano do pieca po wypieku chleba. Ich smak i zapach zależał od dodanych przypraw: kminkowy, paprykowy, miętowy, ziołowy, czosnkowy.
górecki kompot z suszu
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 19.07.2006 r.)
W Górkach do suszenia używano bardzo słodkich gruszek tzw. cukrówek. Spośród śliwek najlepiej nadawały się do tego węgierki. Kompot ugotowany z suszonych gruszek cukrówek, śliwek węgierek i jabłek szarej renety był bardzo słodki i nie wymagał dodawania cukru.
Choć w zimie kompot z suszu podawano do codziennych obiadów, jest przede wszystkim tradycyjną potrawą wigilijną. Na kompocie z suszu gotowano również postną kaszę wigilijną.
gruszki w syropie miodowym
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej
39-124 Iwierzyce, Nockowa 219, +48 17 222 11 73
(wpis 14.04.2011r.)
Przygotowanie gruszek w syropie miodowym rozpoczynano od rozpuszczenia miodu w wodzie i gotowaniu go. Następnie oczyszczone i ugotowane do miękkości gruszki zalewano syropem. Gruszki przelewano kilkakrotnie gorącym syropem, potem układano w dużych słojach i znów zalewano wrzącym syropem tak, aby wszystkie były w nim zanurzone. Słoje przechowywano w miejscach chłodnych i przyciemnionych. Gruszki w syropie miodowym zazwyczaj spożywano na podwieczorek, deser lub używano ich jako dodatek do ciast, a uzyskany syrop dodawano do herbaty, szczególnie zimą.
handzlowska bułka pszenna
„Zagroda Handzlowianka” Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich
37-123 Handzlówka 267, +48 603 860 163, www.handzlowianka.pl
(wpis 19.08.2010 r.)
Bułki pszenne zwane pospolicie plackami wypiekano zawsze w przeddzień Wigilii, świąt Wielkanocnych, podczas uroczystości kościelnych czy rodzinnych. W zależności od zamożności gospodyni do bułki dodawana była odpowiednia ilość jaj. Im zamożniejsza gospodyni, tym jaj w bułce było więcej, a ciasto ciemniejsze. Wypiekanie i przyozdabianie bułek na wsi było znane już przed pierwszą I wojną światową .Ciasto formowane było w trapez o złocisto-brązowym kolorze. Ma lekko słony smak. Jego długość to ok. 35-40, a średnica 15-20 cm.
handzlowska serwatka wielkanocna
„Zagroda Handzlowianka” Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich
37-123 Handzlówka 267, +48 603 860 163, www.handzlowianka.pl
(wpis 19.08.2010 r.)
Serwatka była zawsze daniem głównym w czasie śniadania wielkanocnego. Zazwyczaj przygotowywano ją już kilka dni wcześniej. Odstawiano ją do ukiszenia w glinianym garnku, dodawano skórki z chleba. Po ukiszeniu serwatki należało ją podgrzać i zlać bez osadu, który zebrał się na dnie. Po ponownym podgrzaniu należało wrzucić do serwatki pokrojony chrzan, kiełbasę, wędzony boczek oraz jajka. Czasem dodawano do serwatki bułkę, aby zwiększyć jej gęstość. Handzlowską serwatkę można podawać na dwa sposoby: ciepło bądź zimno. Jest to klarowny płyn o kolorze żółto-zielonym lub słomkowo-zielonym. Ma smak lekko kwaśny, maślany, ostry z wyraźnym posmakiem tartego chrzanu oraz wędzonki.
handzlowski chleb domowy
Zagroda, 37-123 Handzlówka 46 A, +48 603 049 716, (017) 22 64 238, mbytnar@wp.pl
(wpis 11.04.2013r.)
Tradycja wypieku handzlowskiego chleba domowego sięga początku XX wieku. Umiejętności wypieku chleba przekazywane były ustnie z pokolenia na pokolenie i rzadko zapisywane. Chleb handzlowski przygotowywano z mąki żytniej, czasem dodawano mąki pszennej, ale tylko u zamożnych gospodarzy. Również w zależności od zamożności gospodarzy do wypieku stosowano wodę, serwatkę lub maślankę. Po wyrośnięciu, ciasto, należało przełożyć na liść kapusty ułożony na drewnianej łopacie. Gdy wyciągnięto chleb z pieca, obmywano wierzch chleba wodą „dla błysku” i ustawiano je na boki, opierając o siebie”. Tak przygotowany handzlowski chleb domowy zachowywał długo swoją świeżość i lekko kwaśny smak i aromat kminku, liści kapusty.
jeżowskie kapuśniaki z kaszą tatarczaną
Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Jeżowskiej ,,Jeżowianie”, 37-430 Jeżowe 236, +48 721 053 981
(wpis 17.04.2013)
Stare niezmienione receptury, przekazywane z pokolenia na pokolenie, stanowią część kulinarnych tradycji wsi Jeżowe. Popularną potrawą przygotowywaną we wsi są kapuśniaczki z kaszą tatarczaną. Farsz z kiszonej kapusty kaszy tatarczanej nakłady jest na placki z ciasta drożdżowego, którego brzegi zalepiane są do środka. Wierzch smarowany jest jajkiem i posypywany kminkiem lub makiem. Tak przygotowane kapuśniaczki pieczone są około 40 minut aż do uzyskania brązowej barwy. Jeżowskie kapuśniaczki z kaszą tatarczaną przygotowywane są zazwyczaj na różnego rodzaju święta.
jeżowskie pierogi z kaszą jaglaną i twarogiem
Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Jeżowskiej ,,Jeżowianie”, 37-430 Jeżowe 236, +48 721 053 981
(wpis 17.04.2013 r.)
Pierogi z kaszą jaglaną i twarogiem, zarówno dawniej jak i dziś, przygotowywane są w okolicy Jeżowego, według starej, niezmienionej receptury. Dla podkreślenia smaku charakterystycznego dla kaszy jaglanej z wyczuwalnym dodatkiem masła i twarogu, pierogi z kaszy jaglanej podawane są przeważnie na ciepło, odsmażane na maśle lub na głębokim oleju, polane przesmażoną cebulką z tłuszczem albo śmietaną.
kacapoły lub klęgle
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 19.07.2006 r.)
Danie to na terenie gminy Borowa sporządzano od dawna. Przepis przechowywany jest w zbiorach Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Kacapoły były często przygotowywane ze względu na dostępność produktów (ziemniaki i słonina) potrzebnych do ich ugotowania, praktycznie przez cały rok. Spożywano je na ciepło okraszone tłuszczem ze skwarkami i smażoną cebulką, przeważnie popijając mlekiem. Czasem gotowano je na mleku i podawano w postaci zupy. Jako danie jarskie często jedzono je w piątki. A pozostałe z obiadu kluski można było odsmażyć i podać na kolację w całości lub pokrojone w plasterki.
Kaczka leżachowska pieczona
KGW w Leżachowie, Alicja Wawryszko, 37-530 Sieniawa, Leżachów 100, (0-17) 243 66 14
(wpis 14.05.2013 r.)
W Leżachowie, wsi położonej w dolinie Sanu, kaczki hodowano od wielu lat, ale rozwój hodowli nastąpił na przełomie lat 40. i 50. XX wieku. Dzięki tak dobrze rozwiniętej hodowli kaczek, w Leżachowie powstało mnóstwo receptur na przeróżne potrawy. Popularnym przepisem przygotowywanym do dnia dzisiejszego jest kaczka leżachowska pieczona. „Do pieczenia kaczkę naciera się solą, pieprzem, czosnkiem, ewentualnie miodem i zostawia na jakiś czas. Nadzienie to pokrojone kwaśne jabłka (bez gniazd nasiennych), np. szara reneta. Nadzienie umieszcza się wewnątrz, tuszkę zszywa lub spina i wkłada do brytfanki na roztopione masło z odrobiną wody – w towarzystwie pokrojonych warzyw (co kto lubi, może to być marchew, cebula, seler), liścia laurowego i ewentualnie ziela angielskiego”.
kapusta wigilijna po pysznicku
Stowarzyszenie Kobiet Słomianej
37-403 Pysznica, ul. Wolności 60, +48 15 642 18 15
(wpis 19.08.2010r.)
Rano w dzień Wigilii gotowano napęczniały groch do miękkości. Osobno gotowano kapustę kiszoną, odlewano wodę, dolewano zimnej, znów gotowano i powtarzano to tak długo, aż kapusta przestała być kwaśna. Dodawano cztery garście ugotowanej kaszy jaglanej. Następnie wlewano groch z wodą i wszystko gotowano powoli, mieszając, aby się nie przypaliło. Później dodawano podsmażoną na maśle cebulę oraz wiejskiej śmietany. Na koniec doprawiano solą, pieprzem i podawano na stół.
kapusta z kaszą jęczmienną po lasowiacku
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 19.07.2006 r.)
Kapusta była drugim, po ziemniakach, warzywem wykorzystywanym najczęściej w kuchni. Kapustę kiszono z dodatkiem marchwi i kminku, a w niektórych domach dodawano również jabłko i cebulę. Przepis na kapustę z kaszą jęczmienną przekazywany był tradycyjnie z pokolenia na pokolenie. Potrawa ta cieszy się dużą popularnością głównie ze względu na niskie koszty jej przygotowania, walory smakowe i odżywcze. Najlepiej smakuje z golonką i tłustymi mięsami jak np. mięso z kaczki albo żeberka.
kapusta ziemniaczana
Zespół Ludowy „Górniacy” z Kolbuszowej Górnej
36-100 Kolbuszowa, Kolbuszowa Górna 412
(wpis 04.05.2007 r.)
Jest to gęsta zupa o kwaśnym smaku, wykonana z kilku produktów składowych. Ziemianki są głównym jego elementem pozwalającym na przygotowanie dania prostego, a jednocześnie bogatego w wartości odżywcze ze względu na dodatek fasoli i tłuszczu. Przyrządzano ją najczęściej w piątek po czwartkowym pieczeniu chleba. Usiekane ziemniaki zalewano gorąca wodą, wstawiano do ciepłego jeszcze pieca chlebowego, aby zakisły. Następnego dnia gotowano je w żeliwnym garnku, a w trakcie gotowania dodawano osobno ugotowaną fasolę. Pod koniec gotowania maszczono je łojem, słoniną ze skwarkami i cebulą. Każda gospodyni miała i ma swój sposób przygotowania i podawania tej potrawy.
Kapusta ziemniaczana była potrawą codzienną
kaszanka wiejska pilzneńska
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 17.07.2006r.)
Dawny przepis na kaszankę mówi o dodawaniu do krwi wieprzowej pokrajane bułki, słoninę, głowiznę i białą cebulę. A do smaku tłuczonego majeranku, pieprzu, angielskiego ziela i soli. Przygotowane kiszki gotowano na ogniu. Receptura produkowanej obecnie kaszanki pilzneńskiej niewiele różni się od tej tradycyjnej. Jedynie zamiast bułki w mleku namoczonej dodaje się kaszę jęczmienną ugotowaną, a krew jest wcześniej sparzona .Batony mają wielkość ok. 0,5-1,2 kg .Smak jest typowy dla tego typu wędlin, umiarkowanie słony, wyczuwalny zapach przypraw.
kiełbasa dębowiecka
Trafunk bis, Dębowiec
(wpis 21.05.2013)
Przepis był pilnie strzeżony i znany tylko dębowieckim masarzom. Ze względu na rodzinny charakter produkcji, każdy z masarzy produkował kiełbasę o delikatnie odmiennej konsystencji, jednak każda z nich charakteryzowała się specyficznym zapachem i smakiem właściwym dla kiełbasy z mięsa wieprzowego niepeklowanego. Do wyrobu kiełbasy dębowieckiej przeznaczano część mięsa od szynek, trochę słoniny oraz mięso z przednich łopatek. Dodawano również przyprawy tj. pieprz i czosnek. Wszystko razem umieszczano w drewnianej balii i całość rozcierano. Gotową masę mięsną nabijano w wyszlamowane jelita, przekręcano pętko i nabijano dalej. Następnie wędzono z użyciem drewna z drzew owocowych (głównie jabłoni lub śliwy). Wędzono powoli na bardzo małym ogniu. Dobrze uwędzona kiełbasa mogła być przechowywana nawet przez kilka miesięcy. Obecnie kiełbasę dębowiecką przygotowuje się według tej samej, niezmienionej receptury, zarówno na co dzień, jak i na święta.
kiełbasa głogowska
Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Głogów Małopolski
36-060 Głogów Małopolski, ul. kard. Stefana Wyszyńskiego 12, +48 17 851 72 62
(wpis 10.03.2006 r.)
Pod koniec XIX w. kiełbasa zyskała sławę, nie tylko w Galicji, także w Wiedniu i innych miastach monarchii austrowęgierskiej, głównie za sprawą oficerów ze stacjonującego w Głogowie garnizonu. Wytwarzana obecnie ma laski o długości ok. 30,a średnica w przekroju nie przekracza 3,5 cm. Kiełbasa ma skórkę lekko pomarszczona. Farsz o niejednolitej konsystencji, w przekroju widoczne są - nierównej wielkości - małe kawałeczki mięsa oraz drobne kawałki tłuszczu i ziarenka pieprzu. Wyczuwalny jest silny wędzonkowo -czosnkowo-pieprzowy smak i zapach.
kiełbasa markowska
Zakład Uboju i Przerobu Mięsa Jan Fołta
37-120 Markowa 409, +48 17 226 55 57, www.markowska.pl
(wpis 10.10.2005 r.)
Mięso przeznaczone do wyrobu kiełbas było mielone, a następnie przyprawiano je solą, pieprzem i zmiażdżonym czosnkiem. Wymieszane mięso nadziewano w osłonki jelitowe. Tak sporządzone kiełbasy początkowo wędzono w kominie (tj. pod okapami kuchennymi), w późniejszym okresie w blaszanych wędzarniach. Jako opału używano drewna olchowego.
Długość pęt to ok. 30 cm. Waga w zależności od długości jelit 1–4 kg. Barwa wędliny w przekroju jasnoróżowa, z występującym szarozielonym kółkiem wewnątrz. Konsystencja zbita, w dotyku mało elastyczna, kiełbasa łamie się z charakterystycznym trzaskiem. Smak i zapach odpowiedni dla kiełbas wędzonych na drewnie, wyczuwalny smak i zapach czosnku.
kiełbasa pieczona świąteczna po pysznicku
Stowarzyszenie Kobiet Słomianej
37-403 Pysznica, ul. Wolności 60, +48 15 642 18 15
(wpis 09.03.2010r.)
Do wyrobu kiełbasy wykorzystywano zazwyczaj szynkę z łopatki oraz boczek lub słoninę, w proporcjach 10 kg mięsa na 1,5 kg tłuszczu. Składniki krojono na niewielkie kawałki, dodawano sól, pieprzu oraz rozgniecione ząbki czosnku i masę wyrabiano ręcznie. Zostawiano ją na 12 godzin, aby nabrała smaku, następnie nadziewano nią jelita. Kiełbasę zaparzano ok. 15-20 minut w gorącej wodzie i pieczono w brytfannach ok. godziny. Wyrób ma smak charakterystyczny dla kiełbasy wędzonej, czuć zapach czosnku i pieprzu. Może być przechowywany nawet przez trzy miesiące.
kiełbasa sucha pieczona z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 30.03.2007 r.)
Kiełbasa gruba, mocno pomarszczona; na przekroju widoczne duże kawałki mięsa. Długość batonów ok. 40 cm, średnica 6 cm. Barwa ciemna połyskująca wiśnia, wewnątrz mięso barwy ciemnoczerwonej z jasnymi marmurkowymi przerostami. Konsystencja mocno zwięzła, obsuszona, zbita, twarda, dobrze dająca się kroić w cienkie plastry. Niespotykany smak i wygląd; wyczuwalny zapach wędzarni w pieczonej kiełbasie. Produkt uzyskany z wysokiej klasy surowca wieprzowego, bez dodatków zamiennikowych oraz konserwantów. Jedynym konserwantem jest wysoka temperatura. Produkt o zwiększonej trwałości.
Produkcja kiełbasy jest oparta na starej recepturze przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
kiełbasa swojska brzezińska
Święch Barbara
39-111 Brzeziny 626, +4817 223 32 13
(wpis 17.12.2009 r.)
Do wyrobu kiełbasy używano mięsa z łopatek, przodów i boczków. Zmielone mięso mieszano z rozgniecionym czosnkiem, pieprzem, solą i cukrem. Dodawano wodę, słoninę oraz - aby uzyskać bardziej luźną konsystencję – jajka. Wymieszaną masą napełniano jelita, które następnie układano w spiralę, wieszano na leszczynowych kołkach i umieszczano w wędzarni. Po wyjęciu ciepłej kiełbasy układano ją na płaskiej powierzchni, aby tłuszcz równo się rozłożył. Wyrób ma zapach charakterystyczny dla wędzonej kiełbasy, w smaku czuć czosnek.
kiełbasa swojska krajana
„Jasiołka” Zakład Mięsny
38-450 Dukla, ul. Nadbrzeżna 1, +48 13 433 08 02, www.jasiolka.com
(wpis 10.03.2006 r.)
Produkcja kiełbasy oparta jest na przepisie z książki kucharskiej pochodzącej z ok. 1965 r. Wędzi się ją w tradycyjnej wędzarni z wykorzystaniem zrębków drewna, a dym wędzarniczy nadaje jej niepowtarzalny smak i aromat. Przy jej produkcji wykorzystywane jest w dwóch trzecich mięso krojone ręcznie. Barwa osłonki naturalnej od brązowej do wiśniowej. Smak i zapach typowy dla mięsa peklowanego, tradycyjnie wędzonego, wyraźnie wyczuwalne sól i przyprawy. Po przecięciu widoczne duże kawałki mięsa szynkowego.
kiełbasa swojska pilzneńska
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 17.07.2006r.)
Z wykorzystaniem dawnej receptury wytwarzany jest ten gatunek kiełbasy. Do jej produkcji służy świeże mięso wieprzowe z dodatkiem przypraw naturalnych i czosnku, nie stosuje się konserwantów chemicznych, proces obróbki termicznej jest prowadzony w tradycyjnej wędzarni opalanej drewnem. Jest to kiełbasa czysto wieprzowa z mięsa ciepłego, niepeklowanego, wędzona, pieczona, średnio rozdrobniona, w zwojach długości ok. 25 cm. Konsystencja kiełbasy jest dość ścisła, krucha, łamliwa, trudna w plasterkowaniu. Mocno wyczuwalny zapach wędzenia oraz przypraw, a w szczególności czosnku.
kiełbasa wiejska dulcza
Zakład Przetwórstwa Mięsnego Mrozowski Kazimierz
39-310 Radomyśl Wielki, ul. Graniczna 1, +48 14 681 95 84
(wpis 02.07.2008 r.)
Radomyśl powstał na gruntach wsi Dulcza i od tej miejscowości pochodzi nazwa kiełbasy wiejskiej. Sposób jej wytwarzania nie zmienił się od lat. Świeże mięso mielono w ręcznych maszynkach, używając sitek o małych oczkach, można też było mięso drobno siekać, dodawano także słoninę. W blaszanych baliach mieszano ręcznie mięso i przyprawy (sól, pieprz, rozgnieciony czosnek), a następnie napełniano naturalne jelita. Pęta kiełbasy umieszczono w wędzarni na cztery godziny, jako opału używając drzewa olchowego lub wierzbowego. Długość laski wynosi ok. 25–30 cm, a jego waga w zależności o długości jelita 1-3,5 kg.
kiełbasianka z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 02.05.2007 r.)
Wyroby mięsne w wecku były wytwarzane na terenie gospodarstw w Górnie już w latach 50. XX w. Do wyparzonego słoika wkładano przygotowane wcześniej mięso kiełbasiane przyprawiane czosnkiem, pieprzem i solą. Dodawano do tego kilka łyżek wody lub rosołu. Słoiki wypiekano przeważnie w piecu chlebowym przez ponad godzinę. Można je było przechowywać przez okres około roku.
Barwa mięsa kiełbasianego jest szara, na powierzchni gromadzi się warstwa tłuszczu. Jego smak przypomina kiełbasę wiejską, szczególnie zaraz po otwarciu słoika. Barwę szarą wypieczonego mięsa kiełbasianego uzyskuje się przy stosowaniu wyłącznie zwykłej soli kuchennej.
kiszka kaszana regionalna dukielska
„Jasiołka” Zakład Mięsny
38-450 Dukla, ul. Nadbrzeżna 1, +48 13 433 08 02, www.jasiolka.com
(wpis 29.03.2006 r.)
Kiszka wytwarzana jest na podstawie dawnych receptur. Charakteryzuje się lekko pikantnym smakiem nadanym przez mieszankę przypraw, która w połączeniu z surowcem mięsnym, krwią i kaszą wpływa na niepowtarzalność produktu. Parzona jest w tradycyjnym kotle. Można ją spożywać zarówno na zimno, jaki i na gorąco, przy czym pod wpływem temperatury smak i zapach stają się intensywniejsze. Bardzo popularne jest podpiekanie farszu z kiszki na patelni.
kiszka pasztetowa dukielska
„Jasiołka” Zakład Mięsny
38-450 Dukla, ul. Nadbrzeżna 1, +48 13 433 08 02, www.jasiolka.com
(wpis 29.03.2006 r.)
Przepis na kiszkę pasztetową z książki kucharskiej z 1956 r.: podgardle wieprzowe krajemy w kawałki, wkładamy do garnka, podlewamy szklanką wody i dusimy pod przykryciem do miękkości. Cebulę obieramy, krajemy w plastry. Wątrobę krajemy w niewielkie kawałki, dodajemy do podgardla, razem z cebulą i dusimy póki nie wyparuje woda. Ostudzone mięso mielemy 2-3 razy w maszynce do mięsa, dodajemy jajko, tartą bułkę, przyprawy i dobrze wyrabiamy. Najważniejszą sztuką było doprawienie kiszek tak, aby przyprawy były wyczuwalne i nadawały wyrobom niepowtarzalny smak.
Kiszka pasztetowa dukielska odznacza się gładką strukturą i konsystencją, dzięki której może być krojona w plasterki lub rozsmarowywana w zależności od potrzeb. Farsz ma barwę kremowo-szara, zauważalne są drobinki zmielonych przypraw.
korowal weselny
ZESPÓŁ ŚPIEWACZO-OBRZĘDOWY „LESZCZYNKA” Maria Żak, Wólka Grodziska 63, 37 – 306 Grodzisko Dolne, (0-17) 243 66 14.
(wpis 11.03.2013 r.)
Z uroczystościami weselnymi mieszkańców Grodziska Dolnego powiązany był chleb weselny zwany na terenie Podkarpacia korowalem Korowal to ciasto podobne do chleba, jednakże w smaku lekko słodkawe. To duży, dobrze wyrośnięty bochen, w przekroju przypominający ciasto drożdżowe.
Dawniej zazwyczaj na wesele przygotowywało się co najmniej dwa ciasta: jedno – w domu panny młodej, drugie – w domu pana młodego i piekło już na trzy dni przed weselem. Obecnie korowal pieczony jest podczas różnych świąt i wydarzeń lokalnych.
krupiak
Koło Gospodyń Wiejskich w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul.Biłgorajska10, +48 15 8798617
Gminny Ośrodek Kultury w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul. Ogrodowa 15, +48 15 8798364, www.krzeszowgok.pl
(wpis 10.03.2006 r.)
W okolicach Krzeszowa z gryki wyrabiano kaszę gryczaną, służącą do wypieku krupiaka. Jest on sycącym daniem, pełnił więc rolę całodziennego wyżywienia w trakcie pracy na roli. Tradycja wypieku krupiaka w Krzeszowie przechodziła z pokolenia na pokolenie. Gospodynie przygotowywały to danie korzystając ze składników własnego gospodarstwa: kaszy gryczanej, ziemniaków, jaj, sera i tłuszczu. Jest to rodzaj placka, który swym wyglądem przypomina pasztet. Przed włożeniem do pieca wymieszaną, zwartą masę wkładano do blaszanych brytfanek. Często dodawano do niego listki mięty.
kruszon
Koło Gospodyń Wiejskich w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul.Biłgorajska10, +48 15 8798617
Gminny Ośrodek Kultury w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul. Ogrodowa 15, +48 15 8798364, www.krzeszowgok.pl
(wpis 10.03.2006 r.)
Lessowe urodzajne gleby wokół Krzeszowa sprzyjały uprawie drzew owocowych, a szczególnie śliwki węgierki, jabłoni, grusz i winogron, z których wytwarzano wino. To ostatnie jest głównym składnikiem kruszonu. Oprósz niego potrzebne są także suszone owoce (śliwki, gruszki, jabłka), cukier i woda gazowana. Uzyskany płyn ma barwę słomkową, słodki smak i owocowy zapach. Zawartość alkoholu wynosi ok. 8%.Najlepiej smakuje schłodzony w upalne wieczory.
kruszonka lasowiacka
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 19.07.2006 r.)
Do dziś wiejskie gospodynie kontynuują tradycję tego wypieku. W piecu chlebowym piekło się kilka placków i jeszcze gorące kroiło w kwadraty. Po wystygnięciu wkładano je do pudełek i zanosiło do spiżarni, w przechowywano do tygodnia. Placek podawano z mlekiem
To kolorowy, prostokątny placek o spoistej, kruchej konsystencji. Ma kakaowo-waniliowy smak, z zewnątrz kolor słomkowy, w przekroju warstwy: słomkowo- brązowo-biała.
kukiełka z kaszą jaglaną
Turasz Aleksandra
37-418 Krzeszów, Rynek 9, +48 15 8798574
(wpis 06.02.2012r.)
Kukiełka to rodzaj pieroga pieczonego z kaszą jaglaną z okazji świąt, także na sobotę i niedzielę jako dziecięcy przysmak. W czasie świąt Bożego Narodzenia przygotowywano także kukiełkę z suszonymi śliwkami. Najpierw gotowano kaszę na mleku z odrobiną soli i masła i wyprażano na gęsto. Ciasto rozpoczynano od nastawienia rozczynu drożdżowego ,a po jego podrośnięciu dodawano pszennej mąki, cukru, tłuszczu i wyrabiano. Gdy znów podrosło wykładano ciasto na blaszkę tak, aby brzegi wystawały poza. Do środka wkładano wystygniętą masę z kaszy i zawijano. Pieczono w piecu chlebowym lub duchówce ok. .godziny.
kwas z gąsek zielonych
Stowarzyszenie Kobiet Słomianej
37-403 Pysznica, ul. Wolności 60, +48 15 642 18 15
(wpis 09.03.2010r.)
Do garnka z trzema litrami zimnej wody dodawano „dobrą garść” kiszonej kapusty, wlewano nieco soku z ukiszonej kapusty oraz garść kaszy jaglanej. Gdy gotowane składniki były miękkie, dodawano wypłukane i pokrojone zielone gąski. Pod koniec dodawano pokrojoną w kostkę i podsmażoną na maśle cebulę. Zupę zaprawiano niewielką ilością śmietany wymieszanej z mąką. Po zagotowaniu potrawa była gotowa do spożycia. W zupie widoczne są kawałki grzybów, szatkowanej kapusty oraz kaszy jaglanej. Ma ona smak lekko kwaśny z wyraźnym posmakiem grzybów i kiszonej kapusty.
lasowiacka nalewka z pigwy
Czaban Janina
37-310 Nowa Szarzyna, ul. Sobieskiego 13
(wpis 11.09.2007 r.)
Krzew pigwowca rozpowszechnił się w okolicach Leżajska pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Najpierw z jego owoców sporządzano syrop na kaszel i zaprawę, dodawaną do herbaty przy przeziębieniach (zwyczaj powszechny w okolicach Leżajska i Kolbuszowej). Syrop szybko zaczęto wykorzystywać jako podstawę do wyrobu nalewek. Lasowiacka nalewka z pigwy jest klarownym płynem o lekko żółtej barwie. Smak jej jest lekko słodki .Zawartość alkoholu wynosi 40-45%. Nalewka zabezpiecza przed zimowymi infekcjami.
lasowiacka nalewka żurawinowa
Czaban Janina
37-310 Nowa Szarzyna, ul. Sobieskiego 13
(wpis 08.01.2008 r.)
Już od okresu międzywojennego żurawinę zaczęto wykorzystywać jako dodatek do nalewek. Robiły ją gospodynie w celach leczniczych na bazie zalewania rozgniecionych świeżych żurawin spirytusem rozcieńczonym wodą.
Lasowiacka nalewka żurawinowa jest klarowną cieczą o lekko cierpkim, słodkawym smaku. Ma charakterystyczny zapach żurawiny. Barwa karminowa do herbacianej, dosyć ciemna. Zawartość alkoholu w nalewce wynosi 40-45%. Ma pomagać w leczeniu chorób nerek i prostaty.
maczka z gęsi po dachnowsku
Koło Gospodyń Wiejskich w Dachnowie
37-611 Cieszanów, Dachnów 145
(wpis 18.09.2009 r.)
Potrawę przyrządzano z gęsiny, ponieważ drób ten zawiera bardzo dużo mięsa, a danie z niego ugotowane starczało dla wielopokoleniowych rodzin. Jest to potrawa dość gęsta o barwie brązowej, z wyraźnym smakiem mięsa gęsiego, doprawionego przyprawami: czosnkiem, zielem angielskim i liściem laurowym. Maczka była kiedyś przysmakiem weselnym, później podawana ją podczas wykopów, młócenia zboża czy koszenia wikliny. Podczas wykopów w chłodniejsze dni był to doskonały, sycący i rozgrzewający posiłek.
makowiec sędziszowski
„IZA” Zakład Cukierniczo–Piekarniczy Izabela Szczęch
35-011 Rzeszów, ul. gen. Pułaskiego 1, +48 17 853 32 51
(wpis 25.04.2007 r.)
W okolicach Sędziszowa makowce piekło się od dawna, pieczono je tylko na wyjątkowe okazje, na Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Sędziszowskie gospodynie sporządzały makowiec z ciasta drożdżowego i masy makowej z dodatkiem bakalii. Aby sporządzić ciasto najpierw w rondlu roztapiano pół kostki masła, dodawano pół kwaterki mleka, nieco cukru (trzy piąstki), wsypywało się mąki, tak aby zgęstniało. Oddzielnie mieszano z podgrzanym mlekiem drożdże. Wszystko to wyrabiano i mieszano w rondlu blaszanym. Na koniec dodawano szczyptę soli i pozostawiano do wyrośnięcia. Gdy wyrosło, dzielono je na trzy części i każdą rozwałkowywano na stolnicy podsypanej mąką. Wypłukany, ugotowany do miękkości mak, ucierano w makutrze lub mielono trzy razy, dodawano ubite z cukrem białko jaja kurzego, bakalie i wykładano na rozwałkowane placki. Następnie zwijano w wałek, wykładano na posmarowane tłuszczem brytfanki i pieczono około godziny.
Obecnie jest to podłużne ciasto w kształcie wałka o długość ok. 30 cm, szerokość 7-9 cm i wysokość 5-7 cm .Po przecięciu ciasta widoczna jest elipsa kremowo-żółta z ciemną, szeroką spiralą makowo-bakaliową .Z zewnątrz ma barwę złotobrązową, oblane jest białym, lekko przeźroczystym lukrem. Ma słodki smak ciasta drożdżowego i maku, zapach ciasta drożdżowego i bakalii.
masło domowe z Handzlówki
Zagroda, 37-123 Handzlówka 46 A, +48 603 049 716, (017) 22 64 238, mbytnar@wp.pl
(wpis 11.04.2013 r.)
Tradycja wykonywania masła na terenie Podkarpacia sięga co najmniej końca XIX wieku. Umiejętności wyrobu oraz receptura przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Zarówno dawniej, jak i obecnie masło domowe z Handzlówki przygotowywane jest w ten sam sposób. Podstawowym jego surowcem jest śmietana z mleka pozyskiwanego od krów z niewielkich gospodarstw położonych na terenach wsi Handzlówka i w jej okolicach. Do dnia dzisiejszego zachowały się maślniczki drewniane, w których jest wyrabiane.
miód lubaczowski
Urząd Gminy Lubaczów
37- 600 Lubaczów, ul. Jasna 1, +48 16 632 16 84, www.lubaczow.com.pl
(wpis 20.12 2007 r.)
Lubaczowski miód lipowy pozyskiwany jest z kwitnących lip, ma gwarancję produktu ekologicznego. W stanie płynnym przypomina olej rycynowy, w wyniku krystalizacji przyjmuje postać drobnoziarnistą, niekiedy krupowatą. Ma zapach z wyraźnymi akordami lipy, ostry w smaku z lekką goryczką, gorzkawy. Jest różnobarwny – żółty lub zielonkawożółty; po skrystalizowaniu żółtopomarańczowy lub brunatny.
Lubaczowski miód wielokwiatowy leśny pozyskiwany jest przede wszystkim z kwiatów i leśnych roślin (malina, kruszyna, jeżyna, borówka) oraz mniszka lekarskiego i wrzosu. Bogata w lasy i łąki ziemia lubaczowska pozwala na pozyskanie miodu o wyjątkowym smaku i składzie – z domieszką spadzi, niewielkiej ilości wosku i pyłku kwiatowego .Ma zapach silny, balsamiczny, lekko korzenny, przypominający zapach wosku, delikatnie żywiczny.
Różnobarwny od barwy jasnej (jasnokremowej) do ciemnej (herbacianej); skrystalizowany – jasnobrązowy.
miód z Korzenicy wielokwiatowy i nektarowo spadziowy
Bańkowski Jerzy
37-565 Roźwienica, Więckowice 39, +48 668 256 007, www.miod-ekologiczny.pl
(wpis 29.04.2008 r.)
Miód jest płynny lub krupiec o drobnych kryształach. Jest bardzo aromatyczny, w zależności od pożytku ma przewagę aromatu maliny, kruszyny, lipy, akacji lub nawłoci. Ma barwę od jasnożółtej do ciemnoczerwonej; po skrystalizowaniu żółtopomarańczowa, ciemnozielona lub brunatna.
W Korzenicy z powodu słabych piaszczystych gleb ludność trudniła się głównie pszczelarstwem. Po dziś dzień produkuje się tutaj miód z zachowaniem tradycyjnych receptur.
niedźwiedź chłopski
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej, Irena Toś, 39-124 Iwierzyce, Nockowa 151, +48 604 950 345
(wpis 03.06.2013)
Tak nazywano pasztet mięsno-ziemniaczany z dodatkiem różnych przypraw. Dawniej potrawa ta była bardzo popularna w podkarpackich rodzinach zajmujących się pszczelarstwem. Obecnie potrawa ta przygotowywana jest także z okazji innych świąt, jak i na co dzień. Przepis na niedźwiedzia chłopskiego jest dość prosty. Mięso królicze lub zajęcze należy zmielić, zmieszać z surowymi, tartymi ziemniakami (przelanymi wrzącym mlekiem i odsączonymi), jajkiem, drobno posiekaną cebulą i przyprawami, tj. solą, pieprzem, jałowcem. Dobrze wyrobioną masę przekłada się do formy prostokątnej albo w kształcie niedźwiedzia i piecze. Tak przygotowany pasztet najlepiej smakuje gorący, zaraz po upieczeniu, ale może być spożywany również na zimno.
ogórki kiszone z Handzlówki
Magryś Małgorzata
37-123 Handzlówka 376 a, +48 603 860 163
(wpis 31.07.2009r.)
Tradycja uprawy, produkcji i kwaszenia ogórków w Handzlówce sięga lat 50. XX w. Prawie co drugi mieszkaniec Handzlówki zajmuje się uprawą ogórków, czosnku, kopru, a także chrzanu. Ogórki kiszono na dwa sposoby: na „prędko”, czyli do bezpośredniego spożycia lub na zimę. Zerwane rano ogórki myje się, a następnie zalewa osoloną przegotowaną lub źródlaną wodą. Na 10 litrów wody daje się około 40 dag soli oraz ząbki czosnku, pasemka korzenia chrzanu, kwiat kopru, a na wierzch układa się listek chrzanu. Ogórki kisi się w słoikach o pojemności od 1-1,5 litrów lub w dębowych beczkach, które niekiedy przekraczają pojemność 50 litrów. Twardość ogórkom zapewnia użyty chrzan, a koper i czosnek nadają im właściwy smak.
olej podkarpacki
„BIAŁOBOKI” Zakład Tłuszczowy Jadwiga Kuźniar
37-207 Gać, Białoboki 162A, +48 16 641 10 60, www.ztbialoboki.pl
(wpis 10.07.2012 r.)
Jest to klarowny, przejrzysty płyn o złocistej barwie .W zależności od opakowania sprzedawany w butelkach o pojemności 1 oraz 5 litrów. Zapach i smak charakterystyczny dla ziarna rzepaku pochodzącego z upraw podkarpackich, delikatny. Charakteryzuje się on wysoką wartością odżywczą. Jest o olej rzepakowy tłoczony , przy użyciu nowoczesnych metod, na zimno.
O tradycji olejarstwa na terenie Podkarpacia świadczą zachowane eksponaty w skansenie w Markowej. W regionie spożywało się olej w okresie Wielkiego Postu pod postacią tzw. maczenek, czyli chleba moczonego w surowym oleju rzepakowym oraz jako omasta do gotowanej kapusty.
orzechówka jasielska
Ropa Witold
38-200 Jasło, ul. Szajnochy 43E/5, +48 13 4481413
(wpis 16.04.2012r.)
Receptura przygotowywania orzechówki przypada na okres międzywojenny XX w., a popularność na terenie Jasła i w jego okolicach zdobyła na przełomie lat 50. i 60. Nalewka przygotowywana jest z małych owoców orzecha włoskiego zwanych na terenie Jasła „kamieniakami”. Do wyrobu nadają się wyłącznie orzechy zielone i miękkie zrywane na przełomie czerwca i lipca. Ok. 20 sztuk orzechów, należy pokroić na ćwiartki lub drobniej i po wsypaniu do słoja zalać 1/3 litra czystej wody i odstawić na 1 dzień. Następnego dnia do orzechów należy dolać 2/3 litra spirytusu i odstawiano słój na okno, gdzie powinien stać około dwóch miesiące .Gdy płyn nabierze ciemnozielonego koloru trzeba zlać alkohol do szklanych butelek, które należy postawić w ciemnej i chłodnej piwnicy. Do orzechów dodać pół kg cukru oraz szklankę miodu, tak długo potrząsać słoikiem aż cukier się rozpuści. Uzyskany syrop miesza się z wcześniej zlanym alkoholem i odstawia na miesiąc do piwnicy. Nalewka ma słodki smak z wyczuwalną nutką goryczki o zapachu orzechów.
orzechówka krzeszowska
Koło Gospodyń Wiejskich w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul.Biłgorajska10, +48 15 8798617
Gminny Ośrodek Kultury w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul. Ogrodowa 15, +48 15 8798364, www.krzeszowgok.pl
(wpis 20.07.2007 r.)
Gleby wokół Krzeszowa sprzyjają uprawie drzew owocowych, a szczególnie popularnej tu śliwki węgierki, jabłoni, grusz i orzechów włoskich. Okoliczne pagórki porastają sady tych drzew. Orzechówka produkowana była w gospodarstwach domowych, a przepis był przekazywany z pokolenia na pokolenie. Do dziś wytwarza się orzechówkę według starej, niezmienionej od lat receptury, stanowiącej część tradycji Krzeszowa.
pamuła glinicka
Koło Gospodyń Wiejskichz Glinika Zaborowskiego
38-100 Strzyżów, Glinik Zaborowski 102, +48 17 276 42 25
(wpis 31.07.2009 r.)
Pamułą nazywana była zupa z suszonych owoców, którą gotowano w okolicach Strzyżowa .Do jej wykonania potrzebne są suszone śliwki, gruszki i jabłka. Owoce moczono wieczorem, a rano gotowało się je w garnku. Następnie rozcierano je „łotewką”, przecierano przez durszlak i dodawano do smaku cukier. Na koniec podbijano mąką i słodką śmietaną w celu zagęszczenia zupy. Pamuła glinicka w okresie jesienno-zimowym była jednym z głównych dań. Pamuła podawana była w osobnych kubkach do zapiekanych ziemniaków.
panepuchy
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 19.07.2006 r.)
Przepis na przygotowywanie panepuchów przekazywano z pokolenia na pokolenie. Podaje się je na ciepło, zaraz po ugotowaniu. Jest to danie oszczędne, bardzo lubiane przez dzieci. W niektórych domach panepuchy polewano śmietaną zamiast masłem. Wyglądem przypominają knedle z serem na słodko, polane masłem. Są kuliste, puszyste, na przekroju okrągłe. Średnia wielkość 5-6 cm. Maja barwę kremową, smak słodki.
pasztet w słoju tradycyjny z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 23.03.2010 r.)
Pasztet wyrabiano z podgardla, ścinków chudego mięsa, niewielkiej ilości tłustego boczku, wątroby, płuc i nerek. Wątrobę i płuca gotowano oddzielnie ok. 15 minut. Pozostałe kawałki mięsa gotowano do miękkości. Następnie ugotowane mięso dwukrotnie mielono. Powstałą masę przyprawiano do smaku solą, pieprzem i przyrumienioną cebulką, bułką tartą lub suchą wymoczoną w wodzie. Rzadziej doprawiano odrobiną gałki muszkatołowej lub imbiru. Dodawano także surowe jajka, które miały na celu utwardzenie masy mięsnej. Pasztet wkładano do słoików typu „weck”, a te zapiekano w piecu. Pasztet w słoju nie był wyrobem świątecznym, lecz do codziennego użytku.
pasztet zapiekany
„Jasiołka” Zakład Mięsny
38-450 Dukla, ul. Nadbrzeżna 1, +48 13 433 08 02, www.jasiolka.com
(wpis 10.03.2006 r.)
Produkcję pasztetu oparto na zapiskach i przekazach rodzinnych. Przy jego wytwarzaniu korzysta się również z książki kucharskiej z ok. 1956 r. Wędzi się go w tradycyjnej wędzarni z wykorzystaniem zrębków drewna, a dym wędzarniczy nadaje mu niepowtarzalny smak i aromat. Jego powierzchnia jest zrumieniona, ciemnobrązowa z odcieniem szarym. Barwa farszu jest ciemnobrązowa z odcieniem szarym, zauważalne są także drobinki zmielonych przypraw.
pieczone pierogi św. Jacka
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej
39-124 Iwierzyce, Nockowa 219, +48 17 222 11 73
(wpis 19.08.2010r.)
Z pierogami związana jest legenda opowiadająca o Jacku Odrowążu idącym na misję na Ruś Kijowską, który odwiedził wieś Nockowa i nauczył jej mieszkańców przygotowywać pierogi. Mają one kształt półkrążków (o długości 5-6 cm) z ząbkowaną koronką, na przekroju widoczny jest farsz kapustno-grzybowym. Zewnętrzna barwa złocista, a farsz koloru szarego. Jadano je często i podczas spożywania odmawiano modlitwę: „Św. Jacku z pierogami, módl się do Boga za nami, żeby te pierogi cały rok na stole były i nas od głodu broniły”.
pierogi pilzneńskie z borówkami
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 30.01 2007 r.)
Pierogi z borówkami robione są zgodnie z tradycyjnymi przepisami przekazywanymi z matki na córkę. Najczęściej spożywano je w piątek, w czasie, gdy można było zbierać borówki w lesie, czyli w miesiącach od lipca do sierpnia. Często pierogi wykonywano z mąki razowej, jaj i mleka pochodzących z własnych gospodarstw rolnych okolic Pilzna. Pierożki mają kształt półkolisty, na brzegu charakterystyczna falbanka w miejscu zlepienia. Na przekroju widoczne borówki otoczone ciastem pierogowym. Średnia waga każdego to ok. 25-30 g .Powierzchnia barwy jasnokremowej do kremowej, widoczne granatowo-fioletowe prześwity owoców, na przekroju barwa granatowo-fioletowa.
pierogi ruskie pilzneńskie
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 30.01 2007 r.)
Na terenach gminy Pilzno przygotowywaniem ruskich pierogów zajmowały się zawsze kobiety. Farsz robiono z ziemniaków, które obrane i ugotowane w osolonej wodzie dokładnie rozbijano tłuczkiem i mieszano z białym serem. Do masy dodawano przyrumienioną na masełku lub słoninie cebulę. Ciasto pierogowe sporządzano z przesianej mąki, jaja i wody. Dobrze wyrobione ciasto, rozwałkowywano i wykrawano szklanką krążki, do których nakładano farsz. Po dokładnym zlepieniu brzegów wrzucano je na osoloną, wrzącą wodę i gotowano ok. 5 minut .Tajemnicą smaku pierogów ruskich pilzneńskich są ziemniaki i dobra mąka z pszenicy oraz specjalny sposób przygotowania farszu do pierogów polegający na częściowo ręcznym rozdrabnianiu składników. Są to pierożki o kształcie półkolistym, na brzegu mają charakterystyczną falbankę w miejscu zlepienia. Średnia waga każdego to ok. 25-30 g.
pierogi z kapustą i grzybami pilzneńskie
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 30.01 2007 r.)
Pierogi z kapustą i grzybami należały do potraw często spożywanych w okresie postu i na Wigilię. Pierożek ma kształt półkolisty, brzegi w miejscu zlepienia z charakterystyczną falbanką, na przekroju widoczne nadzienie otoczone ciastem pierogowym. Średnia waga każdego to ok. 25-30 g. Powierzchnia barwy jasnokremowej do kremowej, barwa nadzienia szara z widocznymi kawałeczkami grzybów i przypraw. Smak i zapach charakterystyczny dla gotowanego ciasta pierogowego oraz nadzienia ze smażonej kapusty z dodatkiem grzybów i cebuli, dobrze wyczuwalne przyprawy.
pierogi z kaszy jaglanej z serem
Stowarzyszenie Kobiet Słomianej
37-403 Pysznica, ul. Wolności 60, +48 15 642 18 15
(wpis 09.03.2010r.)
Na początku gotowano kaszę jaglaną na słodkim mleku. Po wystygnięciu dodawano o niej twaróg. Następnie do mąki pszennej dodawano jajko i dwa żółtka, szczyptę soli oraz rozpuszczoną łyżkę stołową masła i letnią wodę. Ciasto zagniatano i wałkowane na cienki placek. Wykrawano w nim kółka, do których wkładano kaszę. Pierogi z jagłami zaklejano przy pomocy łyżki „we wianuszek” na brzegach. Wrzucano je do wrzącej wody. Gotowe można było „omaścić” masłem i podawać ze słodkim mlekiem. Miały średnicę ok. 5 cm i lekko słony smak z wyraźnym posmakiem kaszy jaglanej i sera białego. Pierogi z jagłami były potrawą gotowaną przez gospodynie wyłącznie w niedzielę i święta.
pierogi z mięsem pilzneńskie
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 30.01 2007 r.)
Na terenie gminy Pilzno pierogi z mięsem przygotowywano na szczególne okazje, na święta, przy okazji świniobicia. Pierogi z mięsem produkowane są obecnie z nadzieniem z mięsa wołowego pochodzącego z młodego bydła hodowanego na terenach Pogórza Ciężkowickiego. Mają kształt półkolisty, a na brzegu charakterystyczną falbankę w miejscu zlepienia. Na przekroju widoczne jest nadzienie mięsne otoczone ciastem pierogowym.
Średnia waga każdego to ok. 25-30 g. Smak i zapach charakterystyczny dla gotowanego ciasta pierogowego i mięsa, dobrze wyczuwalne przyprawy.
pierogi z soczewicą
Towarzystwo Przyjaciół Wsi Bieliniec, Bieliniec 54, 37-410 Ulanów, +48 505 784 112, Tpwb.@onet.eu
(wpis 17.01.2013 r.)
Mieszkańcy wsi Bieliniec już w okresie międzywojennym uprawiali soczewicę na małych powierzchniach z przeznaczeniem tylko na własny użytek, nie na sprzedaż. Z uzyskanego ziarna mieszkańcy przygotowywali różne potrawy takie jak zupę z soczewicy, pasztet oraz pierogi z soczewicą – najpopularniejsze. Cechuje je charakterystyczny smak dla ziaren roślin strączkowych z wyczuwalnym zapachem cebuli smażonej oraz pieprzu.
Pierożki leżachowskie (pieczone z kaszą gryczaną)
KGW w Leżachowie, Lidia Mróz, 37-530 Sieniawa, Leżachów 47, (0-17) 243 66 14
(wpis 14.05.2013r.)
W Leżachowie popularnym daniem przyrządzanym z kaszą gryczaną były pierożki leżachowskie. Pierogi te wyróżniały się tym, że przygotowywane były z ciasta drożdżowego i pieczone w piecu chlebowym. Ciasto na pierogi wyrabiane było z mąki, mleka, kwaśnej śmietany, drożdży oraz masła. „Najpierw trzeba wszystko posiekać nożem, potem wyrobić i zostawić do wyrośnięcia. Potem ciasto się rozwałkowuje dosyć grubo i wykrawa np. szklanką krążki, na które nakłada się farsz”.
Na farsz gotowano kaszę gryczaną, dodawano świeżego twarogu oraz przypraw – soli i pieprzu oraz skwarki. Wszystkie te składniki należało dokładnie wymieszać, a następnie powstałą masę nakładano łyżką na krążki i mocno zlepiano brzegi. Po uformowaniu pierożka należało dobrze posmarować jajkiem i posypać kminkiem, a następnie ułożyć na wysmarowanej tłuszczem blasze i piec. „Dawniej piekło się je w piecu chlebowym „po chlebie”, czyli po wyjęciu upieczonego chleba, kiedy piec był już nieco przestudzony, w ostatnich latach raczej w piekarnikach”. Pierożki spożywane były same na gorąco lub na zimno lub jako dodatek do dań np. czerwonego barszczu.
pieróg dachnowski z kaszą gryczaną i ziemniakami
Koło Gospodyń Wiejskich w Dachnowie
37-611 Cieszanów, Dachnów 145
(wpis 23.03.2010r.)
Na początku wyrabiano ciasto z mleka, mąki, jajek i drożdży z dodatkiem cukru i soli. Następnie ciasto pozostawiano do wyrośnięcia. Równolegle gotowano ziemniaki i zaparzano kaszę gryczaną na farsz, do którego dodawano przysmażoną cebulkę. Składniki na nadzienie mieszano oraz doprawiano solą i pieprzem. Następnie na wyrośnięte ciasto nakładano farsz i zawijano je formując pieróg. Wierzch ciasta smarowano jajkiem. Pieczono w piecu chlebowym opalanym drewnem przez ok. 30-40 minut. Owalny pieróg wyglądem przypomina bułkę drożdżową.
placek z jabłkami
Trafunk bis, Dębowiec
(wpis 21.05.2013)
Nazywany był również jabłkowcem, jabłecznikiem czy plackiem owocowym, to jedno z najstarszych ciast. Receptura placka z jabłkami w gminie Dębowiec przekazywana jest z pokolenia na pokolenie i stanowi część kulinarnych tradycji wsi. Dawniej do przygotowania placka z jabłkami wykorzystywano jabłka zwane płonkami z przydrożnych dziko rosnących jabłoni. Dopiero z czasem okoliczni gospodarze zaczęli sadzić drzewka owocowe i powoli przydomowe sady rozrastały się. Do przygotowania placka potrzeba około 1,5 kg jabłek. Początkowo placek z jabłkami przygotowywany był jedynie sezonowo, dopiero z czasem zaczęto przechowywać przesmażone jabłka w słoikach, dzięki czemu może być on pieczony przez cały rok. Placek z jabłkami, choć jest bardzo popularny, w Dębowcu przygotowywany jest przeważnie na święta: chrzciny, wesela, komunie, święta Bożego Narodzenia czy na niedziele.
placki kapuściane – szandorki
Trafunek bis, Dębowiec
(wpis 18.02.2013r.)
Przepisy i tajniki postępowania przy przygotowaniu potrawy przekazywane były z pokolenia na pokolenie. Placki kapuściane przygotowywane z szandorków, spożywano przeważnie w okresie poświątecznym, a także były główną potrawą przygotowywaną podczas ostatnich dni karnawału. Placki o lekko kwaśnym, pikantnym smaku i delikatnym zapach pieczonej kapusty zazwyczaj spożywano gorące zaraz po przygotowaniu, choć bardzo dobrze smakowały również po ostygnięciu.
podkarpacki miód spadziowy
Wojewódzki Związek Pszczelarski
35-065Rzeszów, ul. 8 Marca, +48 17 853 40 59, www.wzp.rzeszow.pl
(wpis 22.02.2007 r.)
Podkarpacki miód spadziowy to miód sekcyjny, miód płynny lub skrystalizowany pochodzący ze spadzi zebranej przez pszczoły z jodły pospolitej. Miód posiada zabarwienie od ciemnobrązowego z zielonkawymi refleksami aż do prawie czarnego przed krystalizacją. Konsystencja miodu jest gęsta płynna oraz lepka, a miód krystalizuje średnio i drobnoziarniście .Miód ma specyficzny korzenny zapach oraz delikatny lekko słodki, typowo żywiczny smak. Obszar, na którym pozyskiwany jest podkarpacki miód spadziowy obejmuje 17 nadleśnictw i dwa parki narodowe.
polędwica swojska pilzneńska
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 10.07 2012r.)
Polędwica przygotowywana jest z mięsa wieprzowego pochodzącego ze świń hodowanych w małych gospodarstwach wiejskich w okolicach Pilzna. Do jej wyrobu stosuje się naturalne przyprawy, głównie pieprz i czosnek, bez substancji wspomagających. Mięso wędzone jest bezpośrednio nad paleniskiem, naturalnym dymem z drewna olchowego.
Wędzonka otrzymana jest z peklowanej polędwicy wieprzowej, wędzona, pieczona. Wyrób ma ok. 0,8 - 1,2 kg wagi .Jego smak jest lekko słony, mocno wyczuwalny zapach wędzenia.
powidła krzeszowskie
37-418 Krzeszów, ul. Ogrodowa 15, +48 15 8798364, www.krzeszowgok.pl
(wpis 10.03.2006r.)
Na słonecznym stoku krzeszowskiego wzgórza dojrzewają jesienią znakomite owoce. Szczególnie sławne są śliwki węgierki, z których od wieków wyrabia się wyśmienite powidła, cieszące się niegdyś powodzeniem na rynkach Warszawy, Torunia i Lwowa. Powidła smażyło się w specjalnych miedzianych kotłach, przez wiele godzin, ciągle mieszając drewnianymi kopyściami, nie dopuszczając do zrobienia się „kocura” na dnie kotła. Powidła były dobrze wysmażone wówczas, gdy nabrane na kopyść, po jej odwróceniu, nie spadały. Powidła krzeszowskie znane były z tego, że wysmażano je bez cukru, a trwałość swoją zachowywały przez kilkanaście lat. Maja słodko-winny smak i ciemnobrązową barwę. Od kilku lat smażeniu powideł towarzyszy uroczystość pod nazwą „Powidlaki”.
powidło galicyjskie z kotła
„Gal-Vit” Szczepanik Wanda
37-121 Husów 429, +48 17 226 92 70
(wpis 30.10.2008 r.)
Do wysmażenia powideł ,zazwyczaj bez dodatku cukru ,używano kiedyś miedzianych kociołków i szerokich mis. Doskonale wysmażone powidło musiało być gęste, lśniące i pachnące. Przechowywano je przez wiele miesięcy w kamionkowych lub glinianych garnkach. Często zapiekano je w tych naczyniach w piecu chlebowym. Tworzyła się wówczas lśniąca skórka chroniąca przed zepsuciem.
Powidło to gęsta, lśniąca masa z widocznymi fragmentami miąższu i skórki. Ma smak śliwkowo winny z zachowanym zapachem smażonej śliwki i nieznacznym aromatem dymu i pestki. Barwa od ciemnego brązu do bordowego, na przekroju koralowa.
proziaki
Koło Gospodyń Wiejskich z Korniaktowa
37-114 Białobrzegi, Korniaktów Południowy 42, +48 17 2245017
(wpis 10.07.2006 r.)
Potrawa ta spożywana jest regionie od ponad 150 lat. Sporządzano je z mąki pszennej (najlepiej razowej), jajek, kwaśnego mleka i śmietany, dodając niewielką ilość sody, soli i cukru. Niezastąpionymi dodatkami jest świeże wiejskie masło, konfitura, powidła lub słodka śmietana. Ze względu na szybkość przygotowania często zastępowały chleb. Pieczono je bez tłuszczu bezpośrednio na płycie kuchennej. W Podkarpackiem znane są także pod innymi nazwami np.prołzioki, prozioki, sodziaki, łosuchy .Mają owalny lub prostokątny kształt, szerokość10x15 cm, grubość do 1,5 cm.
pruchnicka gruszka suszona
„Zofiówka” Gospodarstwo Agroturystyczne Zofia i Bogusław Stanik
37-560 Pruchnik, Jodłówka 372, +48 502 205 036
(wpis 14.04.2011 r.)
Początkowo gruszki suszono na palenisku w piecu przeznaczonym do wypieku chleba, bądź suszono na blaszkach do wypieku chleba. Gruszki suszono w zależności od pogody i ilości owoców, w całości bądź krojono w talarki. W pogodne dni owoce dosuszano w południe na słońcu i wietrze od 7 do 10 dni. Suszone gruszki przechowywano w płóciennych workach, dzięki czemu smak i aromat zachowywany był przez długi czas. Owoc po wysuszeniu przyjmuje barwę jasnego beżu.
pruchnicka suszona śliwka węgierka
„Zofiówka” Gospodarstwo Agroturystyczne Zofia i Bogusław Stanik
37-560 Pruchnik, Jodłówka 372, +48 502 205 036
Najlepiej do suszenia nadawały się śliwki węgierki, które są cenione ze względu na wysokie walory smakowe i szerokie zastosowanie w przetwórstwie. Owoce suszono w piecu chlebowym, na tzw. lasach, na których układano cienką warstwę śliw. Śliwki suszono głównie jesienią, a później przed Wigilią. Wykorzystywano je do potraw: kasz, mięs, a także do suszu, z którego przygotowywano wigilijny kompot. Skórka owocu przyjmuje barwę od ciemno granatowej do czarnej.
przysmak zapiekany markowski
Zakład Uboju i Przerobu Mięsa Jan Fołta
37-120 Markowa 409, +48 17 226 55 57, www.markowska.pl
(wpis 10.10.2005 r.)
Proces przyrządzania przysmaku zapiekanego markowskiego był następujący: mięso przeznaczone do wyrobu kiełbas było mielone, a następnie przyprawiano je solą, pieprzem i zmiażdżonym czosnkiem, do smaku dodawano cebulę. Aby można było przechować przez dłuższy okres mięso kiełbasiane, zapiekano je w glinianych garnkach, w piecu kuchennym w tzw. brandurze. Tak sporządzony przysmak przechowywano w komorze.. Obecnie kawałki mięsa oblane tłuszczykiem umieszczane są w szklanych słoikach, średnio po 300 g masy .Łatwo się ja smaruje np. na chlebie, ma charakterystyczny zapach pieczonej kiełbasy.
razowe pierogi z Wiercan
Toś-Zając Genowefa
39-124 Iwierzyce, Wiercany 3
(wpis 19.12 2008 r.)
Wieś Wiercany ma już przeszło 100-letnią tradycję wyrobu pierogów razowych. Pszenicę najpierw suszyło się na patelni, potem mieliło na mąkę, a następnie ją przesiewało. Do mąki dodawano jajko, sól oraz wodę i zarabiano ciasto. Następnie wałkowano je na stolnicy .Do wykrawanych placków nakładano farsz, które zalepiano i wrzucano do wrzątku. Wielkość każdego pierog średnio 5-6 cm .W zależności od nadzienia ciasto z widocznymi kawałkami sera białego lub kapusty. Smak ziemniaczano-serowy lub kapustno-serowy.
róża ucierana podkarpacka
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 04.05.2007 r.)
W Górkach owoce róż dziko rosnących przerabiano na przetwory, przeciery, soki, syropy, marmolady, dżemy, susze i wino. Do wyrobu konfitur, likierów, a także syropów wykorzystywano płatki kwiatów róży. Utartą różę wkładano do słoiczków i w ten sposób przechowywano. Używano jej jako nadzienia do pączków, róż karnawałowych lub do przyozdabiania ciast. Ma ona konsystencję kwaśnej śmietany. Smak i zapach róży, słodko-kwaśny.
ryba pyrowa
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej, Irena Toś, 39-124 Iwierzyce, Nockowa 151, +48 604 950 345
(wpis 03.06.2013)
Był to rodzaj pasztetu rybno-ziemniaczanego, którego nazwa pochodzi od nazwiska pomysłodawcy potrawy, mandatariusza właściciela wsi Nockowej – Pyry. Aby wyżywić swoją liczną rodzinę, przygotowywał potrawy, które były łatwe i tanie w przygotowaniu. Taką właśnie potrawą jest ryba pyrowa. Do jej przyrządzenia używane są surowe ziemniaki, ryby słodkowodne lub morskie (wędzone lub świeże), cebula, jajka, bułka tarta oraz sól i pieprz. Na smak potrawy wpływa przede wszystkim odpowiednio dobrana ryba. Na początku rybę i cebulę należy posiekać, połączyć z tartymi ziemniakami z jajkiem, tartą bułką oraz przyprawami, wymieszać i włożyć do natłuszczonego naczynia lub formy. Formy zazwyczaj są prostokątne, choć część mieszkańców piecze w specjalnych żeliwnych formach w kształcie ryby. Dawniej formę wsuwano w żar w ognisku lub przez otwór na fajerki do kuchenki, obecnie pieczona jest w piekarniku. Gotową, upieczoną rybę pyrową można jeść na ciepło lub na zimno.
rzeszowski kołacz weselny
Zawadzka Kazimiera
35-330 Rzeszów, Matysówka 103
(wpis 14.06.2006 r.)
Kołacz weselny zwany także korowajem lub korowalem był w większości krajów słowiańskich jednym z najważniejszych atrybutów obrzędowych wesel wiejskich. Pieczeniem kołacza w formie dużego, okrągłego chleba zajmowała się swaszka weselna i był to jej dar dla panny młodej. Ciasto na kołacz wyrabiano z najlepszej mąki pszennej z dodatkiem mleka oraz jaj. Kołacze wypiekano w okrągłych blaszanych formach. Na wierzch kołacza, jako ozdobę, nakładano wykonane z ciasta ptaszki, postaci ludzkie oraz dekoracyjne ząbki, warkoczyki itp. Dodatkowym przybraniem były sztuczne kwiaty, pióra gęsi oraz gałązki mirtu, rozmarynu, szałwi i barwinku. Zdarzało się także, że na wierzchu kołacza umieszczano jabłka oraz złocone orzechy laskowe na patyczkach. Często pierwszy kawałek kołacza wręczano rodzicom państwa młodych, pozostałe innym gościom weselnym. Kołacz ma wysokość ok. 12 cm, średnicę ok. 40 cm. Ciasto ma lekko słodki smak bułki drożdżowej, z charakterystycznym rumowym zapachem.
salceson dukielski
„Jasiołka” Zakład Mięsny
38-450 Dukla, ul. Nadbrzeżna 1, +48 13 433 08 02, www.jasiolka.com
(wpis 29.03.2006 r.)
Salceson w tym regionie wytwarzany był od pokoleń. Jego wyjątkowość zauważalna jest już po przekrojeniu, kiedy to dostrzec można mozaikę utworzoną z dużych kawałków mięsa, pochodzących z różnych elementów tuszy wieprzowej, połączonych naturalną galaretką bez stosowania żadnych dodatkowych substancji zagęszczających i żelujących. Specjalnie dobrana mieszanka przypraw nadaje salcesonowi charakterystyczny pikantny smak i zapach. Salceson parzony jest w tradycyjnym kotle.
salceson swojski radomyski
Zakład Przetwórstwa Mięsnego Mrozowski Kazimierz
39-310 Radomyśl Wielki, ul. Graniczna 1, +48 14 681 95 84
(wpis 02.07.2008 r.)
Składniki do wyrobu to mięso, serca, głowizna, ozory, podgardle oraz przyprawy - sól, pieprz. Mięso jest wstępnie gotowane, następnie się je obiera i usuwa chrząstki oraz kostki. Czyste mięso jest mielone i mieszane z przygotowanymi wcześniej kawałkami podrobów, dodaje się przyprawy i wszystko wkłada się do zalewy, w której gotowano podroby. Kolejnym etapem jest napełnienie masą żołądka lub pęcherza wieprzowego i ponowne zagotowanie. Po wyjęciu z wody, salceson kładzie się na stole, przyciska deską obciążoną kamieniem i zostawia celem wychłodzenia. W przekroju wyrobu widoczne są duże kawałki mięsa oraz głowizny, serca, ozory. Salceson waży od 0,5 kg do 1,5 kg.
salceson wiejski markowski
Zakład Masarski NIEM-POL Niemczak
37-120 Markowa 1668, +48 17 226 56 15, +48 510 070 001, www.markowska.eu
(wpis 31.05.2012 r.)
Salceson wyrabiano z mięsa, z golonek, ozorków, serc i nóżek. Wszystko gotowano w garze, później studzono i obierano z chrząstek i kości. Ugotowane i chłodne produkty rozdrabiano ręcznie. Skórki z nóżek służyły jako naturalna żelatyna. Wszystko mieszano w dużej misie i odpowiednio przyprawiano pieprzem, solą oraz delikatnie zmiażdżonym kminkiem. Masę wlewano do żołądka lub osłonek jelitowych. Następnie salceson wkładano do garnka z wrzącą wodą i gotowano na małym ogniu przez ok. półtorej godziny. Ugotowany salceson wykładano na deskę i wynoszono w chłodne miejsce. Niepowtarzalny smak i zapach salcesonu wiąże się z jego tradycyjną metodą wytwarzania oraz należytego starannego przygotowania masy zgodnie z dawną, sprawdzoną recepturą, powszechnie stosowaną w okolicach Markowej. Wyrób waży od 1 do 3 kg.
salceson wiejski pilzneński
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 17.07 2006 r.)
Dawna technologia produkcji pozostała niezmieniona do dziś. Wszystkie składniki są wstępnie gotowane, rozdrabniane, mieszane z naturalnym przyprawami i nadziewane w naturalne osłonki z żołądków wieprzowych. W przekroju widoczne są duże kawałki mięsa i masek z głów wieprzowych oraz wątroby, zestalone galaretą. Średni ciężar wynosi ok. 0,5-1,5 kg. Jego smak i zapach jest charakterystyczny dla wędliny podrobowej, parzonej: umiarkowanie słony, wyczuwalne przyprawy.
schab tradycyjny z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 29.04.2008 r.)
Jednym z popularnych produktów mięsnych jest schab. Część schabu (polędwicy długiej) przeznaczano do wędzenia, przedtem mocząc je w zalewie. Metodę tę stosowali wiejscy rzeźnicy z okolic Górna. Wędzenie odbywało się na wolnym ogniu, ponieważ zbyt mocny ogień powodował wysuszanie mięsa i jego twardnienie. Schab po odpowiednim przygotowaniu stanowi doskonałą potrawę na różne okoliczności. Swój unikalny smak zawdzięcza surowcowi pochodzącemu od zwierząt z chowu tradycyjnego, czyli tuczników dostarczanych z gospodarstw indywidualnych położonych w czystym ekologicznie środowisku rejonu Podkarpacia i Lubelszczyzny.
ser biały z Handzlówki
„Zagroda Handzlowianka” Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich
37-123 Handzlówka 267, +48 603 860 163, www.handzlowianka.pl
(wpis 19.08.2010 r.)
Wyrabia się go z kwaśnego mleka, bez śmietany. Należy mleko podgrzewać powoli i uważać, aby się nie zagotowało. Mieszać delikatnie, jak najrzadziej, bez używania drewnianej łyżki i grzać około godziny. O gotowości świadczy fakt, że mleko się zbiło i widać serwatkę. Odstawić do ostygnięcia, a następnie wlać do lnianego worka ,aby odciekło. Średnio z 5 litrów mleka otrzymuje się 1-1,5 kg sera. Ma konsystencję grudkowatą lub kremową, która zależy od zawartości tłuszczu w mleku. Smak słodko-kwaśny, zapach charakterystyczny dla twarogu.
ser kornaka w ziołowej zalewie
Koło Gospodyń Wiejskich w Krzeszowie
37-418 Krzeszów, ul.Biłgorajska10, +48 15 8798617
Gminny Ośrodek Kultury w Krzeszowie
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej
39-124 Iwierzyce, Nockowa 219, +48 17 222 11 73
(wpis 19.08.2010r.)
Ser produkowany był przez jeńców wojennych tzw. „kornaków, czyli poganiaczy słoni”, których właściciel wsi Spytka Mały osiedlił we wschodniej jej części. Receptura sera utrzymywana była w tajemnicy. Dopiero późniejszy właściciel wsi Turza - z pochodzenia Węgier - wykupił recepturę w zamian za młodego konia. Ser ten sprzedawany był na jarmarkach zarówno w Polsce, jak i na Węgrzech gdzie cieszył się dużym uznaniem. Przygotowuje się go z odcedzonego twarogu z dodatkiem soli. Następnie wyrabia się kulki i suszy. Podsuszone układa się w słoju lub garnku kamiennym i przekłada listkami bluszczyku. Następnie przygotowuje się zalewę ziołową. Na patelni praży się kminek wraz z czerwoną papryką. Do przypraw wlewa się olej słonecznikowy i wszystko podgrzewa. Tak przygotowaną ziołową zalewę wlewa się do słoja z kulkami z sera, szczelnie zamyka i odstawia w chłodne miejsce. Lekko gorzkawy, ostry o zapachu ziół ser spożywano od święta, np. podawano go podczas wesela do piwa.
ser kozi „wołoski” biały lub wędzony
„Figa” Rodzinne Gospodarstwo Ekologiczne Waldemar i Tomasz Maziejuk
38-454 Tylawa, Mszana 44/2, +48 13 433 11 80, www.serykozie.pl
(wpis 10.10.2005 r.)
Nazwa – ser wołoski – pochodzi od Wołochów, koczowniczych pasterzy górskich. Ludność ta trudniła się głównie pasterstwem i wyrobem serów.
Produkt ma kształt walca jednolicie białego, na przekroju również biały do kremowego. Jego waga mieści się w przedziale 370–400 g, ma 7–8 cm wysokość i ok. 24 cm obwodu. Barwa biała do kremowej w przypadku sera białego, żółta do brązowej w przypadku sera wędzonego, na przekroju kremowa. Lekko słony smak, zapach łagodny.
ser kozi podkarpacki biały i wędzony
Dulian Danuta i Andrzej
38-200 Jasło, Łaski 46
(wpis 14.06.2006 r.)
Płaski cylinder lub prostopadłościan o bokach lekko zaokrąglonych. Cylinder ma średnicę 8-10 cm, wysokość 2-3 cm, z kolei prostopadłościan ma 7x 7 cm i wysokość 3 cm. Barwa sera białego identyczna na zewnątrz i w środku. Ser wędzony ma barwę jasno-beżową do brązowej z wierzchu .Konsystencja sera dość twarda, elastyczna po naciśnięciu. Smak i zapach charakterystyczny dla przetworów z mleka koziego, lekko słony (dodanie ziół zmienia smak). Ser wędzony posiada wyraźny zapach i smak wędzenia.
ser wielkanocny
Turasz Aleksandra
37-418 Krzeszów, Rynek 9, +48 15 8798574
(wpis 06.02.2012r.)
Jednym z produktów wytwarzanych w gospodarstwach był ser biały z mleka krowiego podsuszany, zwany serem wielkanocnym. Przygotowywany był on raz w roku na Wielkanoc i podawany na śniadanie w Wielką Sobotę do barszczu. Wyrób sera wielkanocnego polegał najpierw na ogrzaniu zsiadłego mleka, a następnie przelaniu go do worka, żeby serwatka odciekła. Po odcieknięciu ser należało dobrze wymieszać z pozostałymi dodatkami np. kminkiem lub majerankiem i włożyć go do woreczka, który ściskano w prasie. Później ser suszono na powietrzu. Ser jest lekko kwaśny, w zależności od dodanych przypraw ma wyczuwalny posmak ziół.
ser żółty smażony podkarpacki
Góreckie Stowarzyszenie Kobiet „VIKTORIA”
39-306 Górki 74, +48 17 5838084
(wpis 04.05.2007r.)
Tworzy go zbita masa serowa, nadająca się do krojenia nożem. Na przekroju ser jest porowaty z widocznymi, niewielkimi dziurami. Barwa z reguły żółta, może się zmieniać w zależności od użytych przypraw – od pomarańczowej do czerwonej. Smak i zapach sera w zależy od dodanych przypraw: kminkowy, paprykowy, ziołowy itp.Dobra przekąska do piwa i różnych napojów, podawany z pieczywem.
serek twarogowy ziarnisty
RESMLECZ Rzeszowska Spółdzielnia Mleczarska w Trzebownisku
36 - 001 Trzebownisko 931, +48 17 86 68 402
(wpis 17.01.2011 r.)
Serek ziarnisty wyrabiany jest z mleka świeżego z dodatkiem kwaśnej śmietany lub mleka zsiadłego. Gdy mleko skwaśniało stawiano go koło pieca, żeby się ogrzało. Po długim czasie w naczyniu tworzył się skrzep. Krojono ten skrzep nożem, a następnie dodawano ciepłej wody i tworzyły się ziarenka – kulki serowe. Zawartość garnka odcedzano, a kulki serowe polewano zimną wodą dla ich lepszej trwałości. Dodawano nieco soli lub szczypiorku do smaku. Ziarna twarogowe wymieszane są ze śmietanką.
serowiec sędziszowski
IZA” Zakład Cukierniczo–Piekarniczy Izabela Szczęch
35-011 Rzeszów, ul. gen. Pułaskiego 1, +48 17 853 32 51
(wpis 25.04.2007 r.)
Sernik zwany kiedyś serowcem lub syrowcem mocno związany jest z tradycją Ziemi Sędziszowskiej, był przyrządzany jedynie na Wielkanocne i Bożego Narodzenia. Dawniej biały ser gospodynie domowe robiły z mleka krowiego, które po ukwaszeniu podgrzewały, aż oddzieliła się serwatka, a następnie odcedzały serwatkę od sera na sicie lub w serowym worku. Ser na sernik przepuszczano przez praskę lub dokładnie rozkruszano w rękach. Do sera dodawano żółtka utarte z masłem i cukrem pudrem. Dodawano pianę ubitą z białek, trochę mąki ziemniaczanej, rodzynki, skórkę pomarańczową lub startą skórkę z cytryny. Ciasto pod ser robiono z mąki zmieszanej z cukrem, margaryną lub masłem, odrobiną soli i proszku do pieczenia. Szybko zagniatano ciasto i rozwałkowane kładziono na blachę. Na ciasto wlewano masę serową i wkładano do pieca kaflowego, w którym piekł się około 1,5 godziny. Po upieczeniu sernik musiał stygnąć na blaszce, nie można było gorącego wykładać, aby się nie rozpadł.
Dzisiaj jest to prostokątny placek, z wierzchu polany polewą czekoladową lub polukrowany. Jest gruby na 5 do 6 cm, od spodu ma warstwę kruchego ciasta o barwie słomkowo-żółtej, lekko przypieczonego, pośrodku kremowo-żółtą masę serową z bakaliami (rodzynkami, skórką pomarańczową).
serownik (sernik) handzlowski
„Zagroda Handzlowianka” Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich
37-123 Handzlówka 267, +48 603 860 163, www.handzlowianka.pl
(wpis 19.08.2010 r.)
Twaróg do pieczenia ciast musiał być świeży i suchy. Mielono go, następnie dodawano żółtka, masło i cukier. Całość ucierano, pod koniec dodawano ubite białka z jajek z cukrem. Dodawano laskę wanilii i rodzynki. Masę wykładano do posmarowanej smalcem „patelni”. Jeszcze na trochę odstawiano, żeby podrosło. Następnie wykładano na ciasto utarty ser, a na wierzch układano paseczki z ciasta „na krzyż”. Serownik pieczono ok. godziny. Ma słodki smak z lekko cytrynowym posmakiem, o zapachu pieczonego sera.
sędziszowskie ciasto z jagodami
„IZA” Zakład Cukierniczo–Piekarniczy Izabela Szczęch
35-011 Rzeszów, ul. gen. Pułaskiego 1, +48 17 853 32 51
(wpis 25.04.2007 r.)
Wszystkie składniki potrzebne do upieczenia tego ciasta pozyskiwane były z własnych gospodarstw. Natomiast borówki zbierano sezonowo w okolicznych lasach. Było ono pieczone wyłącznie w niedzielę i tylko w okresie letnim (lipiec-sierpień), kiedy można było zbierać dojrzałe owoce. Aby przygotować ciasto należało wymieszać drożdże z niedużą ilością lekko podgrzanego mleka, dodać trochę mąki, parę łyżek cukru i pozostawić, wszystko do wyrośnięcia. Następnie trzeba było roztopić nieco masła, dodać trochę mleka (pół kwaterki), nieco cukru (trzy piąstki), jajko, kilka żółtek oraz tyle mąki, aby ciasto zgęstniało i dało się wyrabiać ręką. Na końcu dodawano szczyptę soli dla smaku i znów pozostawić wszystko do wyrośnięcia. Gdy ciasto podrosło rozwałkowywano je na stolnicy. Owoce posypywano cukrem i lekko oprószano mąką, żeby nie puściły za dużo soku. Następnie układano ciasto na wysmarowanej tłuszczem blasze i wysypywano na nie borówki. Wierzch ciasta posypywano kruszonką. Całość piekło się ok. 40 minut.
Dziś jest to prostokątny placek z jagodami i kruszonką na wierzchu. Po przekrojeniu ciasta widoczne są trzy warstwy: na spodzie dosyć gruba warstwa ciasta drożdżowego, na nim warstwa jagód, na wierzchu kremowa, przyrumieniona na brązowo kruszonka. Ma słodki smak i zapach ciasta drożdżowego oraz jagód.
siemieniaki orzechowe
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej, Irena Toś, 39-124 Iwierzyce, Nockowa 151, +48 604 950 345
(wpis 03.06.2013)
Są to popularne w Nockowej ciastka przygotowywane z posiekanych orzechów włoskich, siemienia lnianego i miodu. Ich tradycja sięga bardzo dawnych czasów. Dawniej czasem zamiast orzechów dodawano wysuszone, dojrzałe nasiona buku. Do przygotowania siemieniaków orzechowych należy zmielić siemię lniane i posiekać orzechy. Następnie należy ubić pianę z białek i stopniowo połączyć ją z wymieszanymi jajkami z miodem. Do powstałej masy dodaje się pozostałe składniki i formuje niewielkie kule, rozpłaszczone dłonią, z dodatkiem żurawiny pośrodku i piecze. Dawniej siemieniaki orzechowe pieczono głównie w okresie bożonarodzeniowym, m.in. rozdawano je „szczodrakom” chodzącym po kolędzie. Obecnie przygotowuje się je również bez specjalnej okazji do kawy lub herbaty. „Zaletą ciastek jest to, że są smaczne, dość długo zachowują świeżość i łatwo je podawać” (wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Nockowej).
sok z owoców czarnego bzu
Zawadzka Czesława
37-300 Leżajsk, Przychojec 151, +48 242 08 19, +48 602 467 215
(wpis 19.08.2010 r.)
Najpierw zbierano dojrzałe, czarne jagody bzu, najlepiej we wrześniu, bo wtedy są odpowiednio dojrzałe. Po oczyszczeniu przez kilka minut sparzano je wrzącą wodą. Następnie owoce należało zgnieść, albo w woreczku lnianym zgniatając rękami, albo w specjalnej prasce. Wyciśnięty sok trzeba było dosłodzić, następnie podgrzać dość mocno i gorący wlewano do butelek lub do słoików. Do przechowywania soków najlepiej przeznaczyć naczynia o małej pojemności, aby po otworzeniu zawartość mogła być wykorzystana jednorazowo w całości .Soku z owoców czarnego bzu używano powszechnie jako zaprawa do herbaty w przypadku przeziębień.
soki z owoców tłoczone na zimno z Ziemi Łańcuckiej
„Gal-Vit” Szczepanik Wanda
37-121 Husów 429, +48 17 226 92 70
(wpis 19.12.2008 r.)
W okolicach Łańcuta do przetworów domowych na zimę wykorzystywano maliny, borówki, czernice oraz bez czarny. Z czasem także czarną i czerwoną porzeczkę oraz agrest. Owoce musiały być świeże, zdrowe, odpowiednio dojrzałe i najlepiej zbierane w słoneczny dzień, co podnosiło wartość owoców.
Soki są delikatnie mętne, nieklarowne, o barwie zależnej od rodzaju owoców. Posiadają smak i zapach z wyraźnym aromatem określonego owocu .Barwa czarnofioletowa – sok z dzikiego bzu czarnego lub jeżyny. Barwa ciemnoczerwona z odcieniem brązowym – sok z malin. Barwa ciemnoczerwona z odcieniem brunatnym – sok z czarnych porzeczek.
staropolski chleb sanacyjny, pieczony na drewnie i liściach kapusty
„ANMAR”Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe
37-112 Rogóżno465 A, +48 17 225 63 12, +48 696 085 088, www.anmar-piekarnia.firmy.net
(wpis 19.09.2005 r.)
Bochen chleba jest okrągły, kopulasty, na powierzchni skórki odciśnięte są gałązki wiklinowego kosza. Jego średnica wynosi 35 cm, waży 3,3 kg po wypieku. Ma kwaskowaty smak i zapach, charakterystyczny dla chleba żytniego o delikatnym zapachu. Chleb pieczony jest na trzonie, tzn. bezpośrednio na rozgrzanej drewnem sosnowym cegle, stąd na powierzchni dolnej skórki zdarza się zauważyć kawałki węglików drzewnych.
studzienina z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 14.07.2008 r.)
Noga wieprzowa, czyli rapeta z golonką, należała do części, którą po uboju należało najszybciej zużyć. A do tego świetnie nadawała się studzienina. Najpierw rapetkę z kawałkiem golonki gotować na wolnym ogniu ok. czterech godzin. Gdy „mięso odłaziło od kości”, ściągano garnek z pieca, studzono, wyjmowano ugotowane mięso z „rosołu” i mielono. Do otrzymanej masy wlewano „rosół”. i doprawiano do smaku stosując sól, pieprz i czosnek. Studzienina należała do podstawowych wyrobów wytwarzanych podczas uboju gospodarczego. Na przyjęciach weselnych bywała podstawową przystawką.
studzionka bobowo- serowa
Koło Gospodyń Wiejskich w Nockowej
39-124 Iwierzyce, Nockowa 219, +48 17 222 11 73
(wpis 19.08.2010r.)
Była to potrawa chętnie spożywanym w czasie prac polowych, a zwłaszcza podczas sianokosów. Studzionka przygotowywana jest z twarogu z mleka krowiego i bobu. Kiedy ser zgliwiał zalewano go mlekiem i gotowano z dodatkiem masła. Następnie dodawano posiekany bób i kminek. Wszystko razem gotowano ok. 40 minut, a następnie gęstą masę przelewano do formy o kształcie babki. Tak przygotowaną studzionkę wkładano do wiadra i wpuszczano do studni, aby się schłodziła. Jest to gęsta masa oliwkowo-zielona, z kawałkami bobu i ziół, najczęściej w kształcie babki. Ma lekko ostry smak z dominującym smakiem ziół i bobu.
suszone plasterki jabłek z Pruchnika
„Zofiówka” Gospodarstwo Agroturystyczne Zofia i Bogusław Stanik
37-560 Pruchnik, Jodłówka 372, +48 502 205 036
(wpis 28.03.2011 r.)
Suszone owoce dodawano do potraw i napojów, a także zastępowały dzieciom słodycze. Suszenie jabłek odbywało się na palenisku w piecu przeznaczonym do wypieku chleba. Praca ta była bardzo mozolna i wymagała ogromnej cierpliwości, gdyż owoce musiano poddawać wielokrotnemu suszeniu. Jabłka suszono w zależności od pogody i ilości owoców, w pogodne dni owoce dosuszano na słońcu i wietrze. Wysuszone i gotowe do spożycia jabłka umieszczano w papierowych torebkach i wieszano np. nad piecem lub kładziono w ciepłym miejscu. Wysuszony owoc przyjmuje barwę od żółtej do jasno brązowo-cynamonowej.
szynka biesiadna pilzneńska
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 17.07 2006 r.)
Szynkę biesiadną robi się z całej szynki wieprzowej z golonką i nogą bez usuwania kości, nakłuwa mięśnie i wprowadza do wnętrza sól peklującą, następnie moczy w solance, przekładając codziennie, aby się lepiej zmacerowała. Wędzi się dymem z drzewa olchowego, aby nabrała pięknego złocistego koloru. Gotowy produkt waży 0,5-1,8 kg. Produkt lekko soczysty, kruchy. Smak i zapach charakterystyczny dla szynki z mięsa wieprzowego, peklowanej, wędzonej, parzonej. Smak w miarę słony, wyczuwalny zapach wędzenia. Barwa powierzchni złotobrązowa, tłuszczu – kremowa do jasnobrązowej. Barwa mięsa na przekroju różowa do ciemnoróżowej z odcieniem czerwonym, tłuszczu biała z ewentualnym odcieniem różowym.
szynka swojska pilzneńska
„TAURUS” Przedsiębiorstwo Przemysłu Mięsnego
Pilzno, ul. Legionów 58, +48 14 670 61 30, www.stan-taurus.com.pl
(wpis 17.07 2006 r.)
Przepis L. Ćwierczakiewiczowej z 1885 r., w prawie niezmienionej formie, stosuje się dziś w produkcji tego gatunku szynki. Różni się ona od innych, że robiona jest z jednego kawałka mięsa moczonego w solance, przed wędzeniem ręcznie sznurowanego. W procesie produkcji wykorzystywana jest wiedza i praktyka, zdobywane przez wiele lat w Pilźnie i okolicach przy tzw. świniobiciu i wyrobie szynek domowym sposobem. Zrobiona jest z pojedynczych mięśni: zrazowej dolnej lub zrazowej górnej. Ciężar gotowego wyroby0,5-1,8 kg. Ma smak w miarę słony, mocno wyczuwalny zapach wędzenia.
szynka tradycyjna z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 08.07.2008 r.)
Jednym z produktów mięsnych, który skrupulatnie był przygotowywany do przechowywania była wieprzowa szynka wędzona. Szynkę nacierało się solą, odrobiną cukru i czosnkiem. Po dobie wkładano ją do zalewy (liść laurowy, ziele angielskie, goździki i ziarnka gorczycy) w garnku kamienioku na ok. dwa tygodnie. Następnie poddawana ja wędzeniu w dymie, tzw. „zimnym”, bez widocznego w palenisku ognia, najlepiej z olchowego lub bukowego drewna, z dodatkiem jałowca w ziarnach. Przed spożyciem szynkę należy zalać wrzątkiem i podgrzewać na małym ogniu nie dopuszczając do wrzenia. Powinna ona wystygnąć w wodzie, w której się gotowała, aby nie straciła smaku, była soczysta i krucha. Było to danie świąteczne najczęściej na wielkanocnych stołach. Długość szynek tradycyjnych z Górna oscyluje w granicach 25 cm, ważą przeciętnie 1,5 kg .Dla smakoszy tego typu wędlin wytwarzanych metodą tradycyjną, stanowi nie lada gratkę smakową. Charakteryzuje ją smak, zapach i kruchość mięsa, które pamiętamy sprzed kilkudziesięciu lat.
szynka wiejska markowska
Zakład Uboju i Przerobu Mięsa Jan Fołta
37-120 Markowa 409, +48 17 226 55 57, www.markowska.pl
(wpis 10.03.2006 r.)
Mięsień trójgłowy związany sznurkiem; na przekroju – plaster o nierównych brzegach. Kształt – walec, wielkość średnica ok. 100 mm; waga od 400 do 700 g. Barwa różowa do ciemnoróżowej, brązowawej; na przekroju – jasnoróżowa z występującym szaro-zielonym kółkiem wewnątrz. Smak i zapach odpowiedni dla wędzonek, zapach liścia laurowego i ziela angielskiego, smak mięsa.
Proces przyrządzania szynki wiejskiej markowskiej był następujący: mięso po rozbiorze do dwu tygodni poddawano marynowaniu w beczce drewnianej w komorze. Następnie wiązano sznurkiem i wędzono, a potem parzono w garnku na kuchni opalanej drewnem. Metoda studzenia wędzonek nie zmieniła się do dzisiaj – schłodzona w zimnej wodzie szynka wieszana była w komorze lub na strychu. W metodzie produkcji szynki wiejskiej markowskiej nie zmieniło się wiele – jak dawniej jest marynowana, a następnie wędzona w tradycyjnych wędzarniach opalanych drewnem, a następnie parzona.
szyszka weselna grodziska
ZESPÓŁ ŚPIEWACZO-OBRZĘDOWY „LESZCZYNKA” Maria Żak, Wólka Grodziska 63, 37 – 306 Grodzisko Dolne, (0-17) 243 66 14.
(wpis 18.02.2013 r.)
We wsi Wólka Grodziska, należącej do gminy Grodzisko Dolne, jednym z podstawowych elementów pieczywa obrzędowego była szyszka weselna grodziska. To mała, słodka bułka wypiekana w piecu chlebowym z okazji uroczystości zaślubin. Dawniej szyszki na wesela wypiekano w bardzo dużych ilościach, gdyż rozdawane były nie tylko gościom weselnym, ale również gapiom podziwiającym cały orszak weselny. Do dnia dzisiejszego we wsi Wólka Grodziska kultywowane są zwyczaje wypieku i rozdawania gościom szyszki weselnej podczas ślubu.
śliwowica krzeszowska
Łysikowski Jerzy, 37-418 Krzeszów, ul. Ogrodowa 15, (15) 8798364
(wpis 21.05.2013)
Śliwowica która gościła na stołach mieszkańców gminy Krzeszów zazwyczaj z okazji większych świąt. Śliwowicę przygotowywano głównie jesienią, gdy śliwki były już dojrzałe. Bardzo duży wpływ na jakość napoju miała używana do jej wyrobu woda. W Krzeszowie woda pozyskiwana jest ze studni głębinowych: „ta woda jest wyjątkowej jakości i smaku, wszyscy, którzy jej próbowali, potwierdzają to” (Wywiad etnograficzny przeprowadzony z mieszkańcami Krzeszowa). Do wyrobu śliwowicy używano również miodu, najczęściej gryczanego, który wzbogacał smak śliwki. Śliwowicy krzeszowskiej nie mogło zabraknąć podczas uroczystości weselnych, np. jednym kieliszkiem częstowano wszystkich gości weselnych po przyjściu z kościoła, a na stole koło pana młodego aż do końca wesela musiała stać cała butelka śliwowicy.
tort chlebowy z Korniaktowa
Koło Gospodyń Wiejskich z Korniaktowa
37-114 Białobrzegi, Korniaktów Południowy 42, +48 17 2245017
(wpis 20.07.2007 r.)
Dawniej tort przyrządzany z resztek razowego chleba był jednym z niewielu słodkich przysmaków, które wypiekano na wsi. Wypiekano go z dobrze ususzonego i startego chleba razowego, którego używano zamiast mąki. Przygotowywano na każde święta oraz większe uroczystości rodzinne typu chrzciny czy wesela.
Okrągły tort waży ok. 1,5 kg, ma słodki smak i zapach razowego chleba, przełożony jest ciemnobrązową masą kawową. Na zewnątrz ma złocisty kolor, w przekroju ciemnobrązowy.
udziec wieprzowy pieczony z kością
„SZAREK” Zakład Przetwórstwa Mięsnego
37-500 Jarosław, Widna Góra 74 A, +48 16 621 91 43, www.zpmszarek.pl
(wpis 12.06.2007 r.)
Można przypuszczać, że receptura pieczonego udźca z kością wywodzi się z kuchni litewskiej. Podstawowymi przyprawami w procesie maceracji do uzyskania odpowiedniego smaku było ziele angielskie, czosnek, liść laurowy i lubczyk ogrodowy .Produkt waży 5-10 kg. Udziec po przygotowaniu ma kolor ciemnobrązowy, przechodzący w ciemną wiśnię. Po rozkrojeniu mięso oplecione jest cienką warstwą tłuszczu i skóry. Ma smak pieczonego i wędzonego mięsa.
wiejska pieczona z Górna
„SMAK-GÓRNO” Zakład Mięsny
36-051 Górno 104, +48 17 772 87 15, www.smakgorno.pl
(wpis 30.03.2007 r.)
Wyroby kiełbasiane były zawsze dużym rarytasem, szczególnie na weselach. Swojskie wyroby mięsne dawniej była często mieszane z dodatkiem mięsa cielęcego. Obecnie tę kiełbasę robi się podobnie jak dawniej .Świeże, ciepłe mięso stanowi 60% wsadu na farsz kiełbasiany. Pozostałą część uzupełnia się mięsem już wystudzonym. Dla smaku dodaje się pieprz, sól i czosnek. Po naturalnym obeschnięciu kiełbasy surowej, wkładana jest ona do wędzarni i pieczono przez ok. trzy godziny .Kiełbasa wiejska pieczona z Górna jest wytwarzana w oparciu o starą recepturę przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Charakteryzuje się specyficznym i delikatnym smakiem, choć nie zawiera wyszukanych przypraw. Jest to kiełbasa krucha i łamliwa, o delikatnie pomarszczonej skórce. Ma smak i zapach odpowiedni dla kiełbasy wiejskiej wędzonej, wyraźny czuć w niej czosnek.
wiśniówka jasielska
Ropa Witold
38-200 Jasło, ul. Szajnochy 43E/5, +48 13 4481413
(wpis 04.07.2012 r.)
Najlepsze do produkcji nalewki były wiśnie „łutówki”: dojrzały owoc był niezbyt duży, ale bardzo ciemnej barwy (prawie czarny) i słodki. Należało odważyć dwa kg wiśni i po umyciu wsypać do szklanego słoja i zalać 2/3 litra spirytusu oraz 1/3 litra wody. Słój stawiano na oknie w słońcu, gdzie po minimum miesiącu zlewano alkohol do butelek. Natomiast do wiśni wsypywano pół kg cukru, wlewano pół szklanki miodu i stawiano na oknie na 2-4 tygodni. Następnie mieszano sok i wcześniej zlany alkohol i odstawiano do piwnicy. Po pół roku wiśniówka jasielska była gotowa do spożycia. Ma smak słodkawy, lekko musujący z nutką goryczy o charakterystycznym zapachu wiśni.
zalewajka
Młynarska Teresa
37-418 Krzeszów, Koziarnia 74, +48 15 8798561
(wpis 06.02.2012 r.)
Zalewajka to znana w polskiej kuchni ludowej zupa wywodząca się z okolic Krzeszowa. W XIX w. obok żurów, barszczy i polewek stanowiła główną potrawę spożywaną. Był atak często spożywana dzięki prostocie wykonania, a także iż była przygotowywana z powszechnych składników: ziemniaków i zakwasu. Swój specyficzny smak zawdzięcza pokrojonym w kostkę ziemniakom, które gotowane były razem ze specjalnie przygotowanym zakwasem. Rozczyn wykonany był z mąki żytniej i skórki chleba. Po ugotowaniu była „podbijana” śmietaną lub mlekiem z mąką.
zrazy z baraniny w sosie własnym
Trafunk bis, Dębowiec
(wpis 21.05.2013)
„Do zrobienia zrazów dla pięciu osób potrzeba było dobrej garści zmielonej baraniny. Wkładano go do garnka albo miski, wbijano 1 całe jajko i dodawano 1 bułkę pszenną uprzednio wymoczoną w wodzie. Taką bułkę należało przed dodaniem do mięs dobrze odcisnąć z wody, która nasiąkła, ale nie mielić w maszynce, tylko solidnie wygnieść z mięsem. Po zmieszaniu ze sobą mięsa, jajka i bułki dodawano do tej masy przyprawy: sól i pieprz do miary, jak kto lubił 3-4 ząbki czosnku, który należało bardzo drobno pokroić i dodatkowo rozetrzeć” (wywiad przeprowadzony z mieszkańcami Dębowca). Do mięsa dodawano również tarte ziemniaki. Po wymieszaniu wszystkich składników, z powstałej masy formowano małe kulki i wrzucano do garnka z rozgrzanym tłuszczem bądź pieczono w piekarniku około 15-20 minut. Zrazy podlewano małą ilością wody i wlewano śmietanę z mąką, żeby po kilku minutach sos był gotowy. Tak przygotowywane zrazy podawano najczęściej na niedzielny obiad, z gotowanymi ziemniakami i kapustą.
żur rzeszowski
Stowarzyszenie Krzewienia Tradycji i Kultury w Hyżnem
36-024 Hyżne 182, +48 17 229 50 38
(wpis 04.09.2007r.)
Barszcz zwany też żurem był rodzajem polewki spożywanej najczęściej rano. Wstępne przygotowanie, czyli kiszenie barszczu polegało na zalaniu ciepłą wodą w specjalnym garnku garści mąki z żyta lub owsa, zmielonej w żarnach. W najuboższych rodzinach jedzono barszcz czysty, dodając jedynie czosnek, czasem suszone grzyby lub chrzan starty na tarce. W bogatszych rodzinach do barszczu dodawano mleko, jaja ,krajaną kiełbasę lub słoninę. Powszechnie jedzono barszcz z suszonym bobem, rzadziej z drobną białą fasolką lub twarogiem.