Aktualności

Niezapomniany czas radosnego dzieciństwa

  • 13-08-2017

Zapisał się w mojej pamięci smakiem przepysznych ciasteczek maślanych, pieczonych przez moją babcię ze swojskiego masła, śmietany, jajek i świeżutkiej mąki (tyle co zmielonej) - prosto z młyna. Kto go pamięta? Pozbawionego konserwantów, ulepszaczy i barwników. Wolnego od utwardzonych tłuszczy trans i długiej listy E. I właśnie ten wyborny smak reanimowany został przez Panią Monikę, właścicielkę marki „Kruche” z Kraczkowej. Wystarczył jeden kawałek jej ciasteczka, aby przenieść mnie na powrót do beztroskiego raju dziecka – pachnącej masłem, cynamonem, orzechami i wanilią kuchni babci Anny, gdzie na stole, w blaszanym pudełku, chowało się upragnione i pożądane przez dzieci łakocie.

 

Właścicielka „Kruchych” poszła krok dalej - postawiła na jakość i ekologię; wszystkie składniki (część pochodzi od lokalnych producentów z Podkarpackiego) mają stosowne certyfikaty. To czasem bardzo utrudnia działalność, bo nie może używać wszystkich – których by chciała – dodatków, ze względu na ich krótki termin przydatności do spożycia.

 

Pani Monika piekła „od zawsze”. To jej wielka pasja; w pieczenie angażuje się całą sobą w 101%. Zresztą w projekt „Kruche” zaprzątnięta jest bez reszty cala rodzina; końcowy efekt smakowy każdego z kilkunastu odmian kruchych to ich wspólne dzieło - dopieszczenie przepisu do perfekcji. A skąd zrodził się pomysł wypieku ciasteczek i uczynienia z niego sposobu na biznes? Z nacisków znajomych odwiedzających nader chętnie jej domostwo (częstowani „monikowymi” słodkościami – nie mogli się ich nachwalić) i namawiających do ich produkcji na szerszą skalę. „Marnujesz swój talent” – przekonywali tak długo, aż tego lata „skapitulowała” i zarejestrowała KRUCHE. Co mnie szczególnie zachwyciło zanim sięgnęłam po ciasteczko, to p r z e p i ę k n e opakowanie! Od razu daje zapowiedź czegoś wyjątkowego, co warto mieć. Dzięki tak przemyślanemu i gustownemu opracowaniu, nadają się niewątpliwie na wyszukany i nietuzinkowy prezent.

 

A „Kruche”, przygotowywane ręcznie, zaskakują swoją kruchością – dlatego wymagają przy konsumpcji talerzyka pod brodą. Dostępne są w siedmiu odsłonach: maślane, orzechowe, migdałowe, z gorzką czekoladą, kawowe, z cynamonem i orkiszowe z kokosem. Nie są tanie, bo doskonała jakość i hand made muszą kosztować. Żeby wam uzmysłowić: 1 kilogram ekologicznych migdałów kosztuje 80 zł! A wszystkie dodatki dosypywane są „na bogato”, nie w wersji oszczędnościowej. To właśnie dlatego smakują… och, jak wyśmienicie smakują!


Już niebawem będzie je można kupić w sklepie internetowym www.sklep.podkarpackiesmaki.pl

 

Anna Drajewicz

BIURO PROJEKTU: STOWARZYSZENIE NA RZECZ ROZWOJU I PROMOCJI PODKARPACIA PRO CARPATHIA UL. RYNEK 16 35-064 RZESZÓW
Polityka prywatności
PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY PRZEZ SZWAJCARIĘ W RAMACH SZWAJCARSKIEGO PROGRAMU WSPÓŁPRACY Z NOWYMI KRAJAMI CZŁONKOWSKIMI UNII EUROPEJSKIEJ
PROJECT SUPPORTED BY A GRANT FROM SWITZERLAND THROUGH THE SWISS CONTRIBUTION TO THE ENLARGED EUROPEAN UNION