W temacie zimne przekąski możecie np. wybrać sobie ozorki cielęce w winnej galaretce z warzywami (12 zł) czy tatara z polskiej wołowiny z żółtkiem, pieczarkami i cebulą (120 g za 20 zł). Rozbudowany dział „Na mały głód” zawiera 6 propozycji, w tym placki ziemniaczane z wołowiną (21 zł), wielgachną „Deskę Szefa” z wędlinami, pasztetami, marynatami, serem, koszem pieczywa i… pomidorem (800 g za 49 zł). Wyjątkowo zachęcająco wygląda tortilla browarowa z szynką serem, sosem pomidorowym, cebula i pomidorem (16 zł), podobnie jak i w dwóch wersjach ziemniaki z pieca - z polędwiczką i sosem podgrzybkowym (27 zł) oraz grillowanym kurczakiem i sosem pieczarkowym (22 zł).
Mocny jest dział pierogowo-makaronowy, z pierogami ruskimi z okrasą (16 zł) i cepelinami wegetariańskimi (15 zł) na czele.
Pięć zup „pręży dumnie pierś” zachęcając do spróbowania: żurek rzeszowski (18 zł), gulasz z polędwicą wołową (18/35 zł), zupa z leśnych grzybów (16 zł), zupa rybna (18 zł) i zupa dnia (9 zł) codziennie inna.
Niezwykle pasjonująco wygląda lektura działu „Dania XXXL”. Zbieram cały czas (i siły i pieniądze) na mega burgera wołowego z wiaderkiem frytek i 3 dipami za 199 zł. Kusząco wygląda deska grillowanych mięsiw (też 199 zł) – danie na 4 osoby. Na szczęście w nowej karcie pozostało – moje ulubione – pół metra pieczonych żeberek (49 zł). Ale znajdziecie tu także, m.in. i pół kaczki (49 zł), i stek z rostbefu (59 zł), stek z polędwicy (72 zł) czy gigantycznego schabowego (tylko 34 zł).
A jak chcecie najpierw przeczytać to zerknijcie tu - http://bit.ly/2iHHRsJ