Zasada doboru potraw na stół wigilijny – chodziło o to, aby znalazło się na nim coś z pola, coś z sadu, ogrodu, coś z wody i lasu.
Każda potrawa jedzona w Wigilię ma swoją symbolikę. Kiedyś uważano, i dzisiaj też się w to wierzy, że Wigilia to czas magiczny. Podczas niej może się zadecydować, jaki będzie następny rok, może zapewnić urodzaj i obfite zbiory. Dlatego na każdym stole, chłopskim czy ziemiańskim, nie mogło zabraknąć nasion – jedzono siemię lniane orzechy (siła fizyczna i zdrowe zęby), zjedzenie jabłka miało sprawić, że nie będzie nas bolało gardło.
I właśnie mak, także dlatego, że jest on symbolem kontaktu z zaświatami, podobnie jak dodatkowy talerz na stole. Dziś jadamy wigilijne makowce, makiełki lub kluski z makiem, nie pamiętając już o związanych z nimi wierzeniach.
Również grzyby w kulturze tradycyjnej – ludowej – uchodziły za rośliny niezwykłe, pochodzące z niezwykłej i nieokiełznanej do końca przestrzeni, za jaką uważano las. Grzyby były jakby odniesieniem do zaświatów - do odległej, nieoswojonej, obcej przestrzeni.