Impreza ta jest nie tylko okazją do zobaczenia i zmierzenia kondycji rynku najwyższej jakości żywności ekologicznej, ale nade wszystko popróbowania jaki stosunek do tego tematu mają Ukraińcy, Rumuni, Włosi czy Grecy. Bo przechadzając się wśród targowych alejek non stop spotykamy stoiska, które swoją formą i zwartością zmuszają do zatrzymania się i… smakowania.
Największe i chyba najefektowniejsze stoisko przygotował Zespół Szkół Spożywczych w Rzeszowie z warsztatami, ekspozycją muzealną i sztuczną krową, którą można nawet doić. magicznym miejscem okazała się alejka ze stoiskami ukraińskimi, ze Lwowa i Łucka. Lepiej, żeby jej nie odwiedzali zmotoryzowani zwiedzający, balsamy i miody sycone wręcz powalają na kolana. Włosi zachwycają pastami (nie chodzi o makarony) warzywnymi, z których jest kilka baaaaardzo ostrych, ostrzegam. Rumuni przywieźli wspaniałe wędliny i rękodzieło. Ale koniecznie trzeba też odwiedzić podkarpackie stoiska z miodami, pieczywem, ciastami, serami, winami, wędlinami (czołówka podkarpackich producentów), suszem owocowo-ziołowym. Podobnie, jak i propozycje kulinarne z innych województw w Polsce.
Na Targi – trwające do niedzieli - warto wybrać się do Regionalnego Centrum Widowiskowo-Sportowym w Rzeszowie czyli Hali Podpromie w okolicach Mostu Zamkowego. Wstęp bezpłatny.