Stańmy się oazą turystyki kulinarnej

Odwiedzający Podkarpackie turyści z biernego obserwatora i konsumenta licznych „festiwali smaków”, jarmarków czy dożynek chcą się stać uczestnikiem kulinarnej przygody – zależy im już także na uczestnictwie w rytuale przyrządzania jadła. Pragną w ten sposób zdobyć doświadczenia, które będą miały wkład w ich osobisty rozwój. Ten fizyczny i emocjonalny udział w poznawaniu tradycji kulinarnej regionu pozwala im lepiej zrozumieć mieszkańców i ich styl życia, a w ten sposób pełniej podróżować. I zrozumieć podkarpacki fenomen, stosunkowo niewielki obszar będący przez stulecia mozaiką narodów i grup etnicznych. Współczesna kuchnia podkarpacka chętnie sięga do tej tradycji, do przepisów i recept sprzed lat. I znów można podkreślać wieloetniczny charakter kulinariów obszaru województwa podkarpackiego. Dzięki temu może za kilkanaście lat turyści słysząc nazwy typu: małdrzyki, sałamacha, knysze, hreczanyki, fuczki, czyr, bobolki z makiem, łewesz, proziaki czy stolniki nie będą się zastanawiali w jakim języku zwraca się do nich rozmówca, ale zdecydują się na przyjazd do regionu, gdzie tych potraw można spróbować. I wtedy można będzie powiedzieć, że Podkarpackie skutecznie włączyło się w europejski nurt turystyki kulinarnej.